- Gładyga: Tworzymy mechanizmy utrzymania infrastruktury kolejowej
- W Legionowie piesi przechodzą tuż przed pędzącymi pociągami (wideo)
- Warszawa: Od 1 maja rewolucja w tramwajowych rozkładach. Niewielkim kosztem
- Małopolskie: Samorządowcy chcą likwidacji linii Tarnów – Szczucin
- Bez biletu do Pendolino? Zamiast 650 złotych zapłacisz 130
- Obieg taboru ważniejszy od pasażerów? Marszałek woj. zachodniopomorskiego interweniuje
- Prezentacja Białej Księgi – Niepełnosprawni na kolei (zdjęcia)
- Metro maluje Pole Mokotowskie
- Stadler zdobywa kontrakt w Stanach Zjednoczonych
- Prezes UTK: Kolej staje się bliższa niepełnosprawnym
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Kolejny spot PKP. Czy zachęca do rezygnacji z podróży autem?
Ostatni w obecnej kampanii promocyjnej, 5. spot reklamowy, zaprezentowała grupa PKP. Tym razem nie podkreśla się wyższości pociągów uruchamianych przez PKP Intercity, lecz zalety pociągu względem własnego auta. Pod tym względem film bardzo różni się od poprzednich. Największy nacisk położono na warunki podróży własnym autem. Spot nazywa się „wizyta” i przedstawia rodzinę, która po przejechaniu odcinka trasy własnym samochodem, dzieli się spostrzeżeniami z polskich dróg. „Super było, cztery godziny w korkach, kibelek za zeta od łebka” – narzeka aktor. „To może trzeba było jechać pociągiem?” – mówi mężczyzna wysłuchujący narzekań, który w następnych scenach okazuje się być konduktorem. „Może trzeba było…” – słyszy w odpowiedzi. Spot zdecydowanie różni się od poprzednio zamówionych przez Grupę PKP, gdzie główny nacisk położono na odróżnienie PKP od innych firm zajmujących się w kraju kolejowymi przewozami pasażerskimi. Tym razem, z pożytkiem dla całej kolei, podkreślono jej zalety wobec transportu indywidualnego.
Komentarze:
No, już ciut lepiej.
Ale i tak mnie nie przekonają do PKPIC. Przy obecnych "rekordach" prędkości TLK to nawet 50% obniżka cen biletów mnie nie przekona.
jedno wielkie p....nie w bambus za ciężkie miliony. Nikogo w ten sposób się nie przekona do
zmiany "zwyczajów" transportowych, ale na fakturce z agencji reklamowej można dostać zawrotów głowy od ilości zer Trudno przekonać do przesiadki na pociąg, kiedy ten między trzecim i czwartym miastem w kraju
jedzie 4 godziny, a samochód jedzie 2 godziny... Albo co z tego, że kolej mając konkrecyjne czasy przejazdów (np, Łódź - Poznań) w stosunku do auta, kiedy oferuje żałosną ilość połączeń w postaci 2 par... O kompletnie absurdalnych cenach biletów nawet nie wspominam... Tylko pociągiem na odcinku Katowice - Kraków zwiedzanie przez okno zapewnione nawet robaczka
można pełzającego zobaczyć prędkość zawrotna !!! Zarząd PKP PLK S. A. oraz PKP S.A. za swoją działalność na tym odcinku E 30 powinien otrzymać wysokie premie. żałosny spot - Katowice - Tarnów koleją ponad 4 godziny a samochodem 1 i 1/2 godziny bez napinki
(ale 20 zł na bramkach zostaje) Jeszcze duzo zostalo do zrobienia w sferze marketingu i autopromocji. W moim odczuciu wszystkie
zaprezentowane reklamy pkp to poziom z czasow reklam prusakolepu. Proponuje obejrzenie chociazby jednej reklamy DB. Jako dopelnienie polecam zapoznanie sie z oferta biletowo-znizkowa tej samej firmy ... Kris Ta sama reklama osadzona w realiachi trasy Kraków-Katowice i byłoby odwrotnie :D
Czyli drogi admin uważa, że PLK w kwestii Katowice - Kraków jest bez winy? To nie oni wybrali
bankrutującą firmę? To nie oni z maniackim uporem ustawiają przetargi wg ceny a inne parametry nie liczą się dla nich? Żałosne ludziki z PLK!!!!!!!!!!!! A co o tym myślicie?
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,17807737,Pendolino_do_bicia__Im_lepsza_zmiana__tym_wi ecej_jadu.html Kampania zaczęła się kiepsko ale kolejne klipy są coraz lepsze. Ten naprawdę mi się podoba, bo
celnie uderza w "fajność" jedynie słusznego środka transportu w przekonaniu większości Polaków. Cały czas zachodzę w głowę czemu jak kolej zamawia jakąś reklamę to wychodzi ona sztuczna i
kwadratowa jak wóz z węglem? Żadna z tych wesołych dziewuszek z Żelaznej nie ma grama gustu żeby ocenić że coś jest sztuczne? Nie ogolony facet zawsze kojarzy mi się z rzezimieszkiem. Takie jest właśnie PLK.
Patrzy jak oskubać. @ Jakub Wędrowycz
Proste - jaki PIC, taka reklama, parafrazując znane przysłowie. Tandetna i sztuczna pomyłka ewolucji z Żelaznej 59a nie może mieć normalnych (i naturalnych) reklam, bo by nie była sobą ;) [Admin: zmoderowano]
W odpowiedzi na post Bozia:
"Trudno przekonać do przesiadki na pociąg, kiedy ten między trzecim i czwartym miastem w kraju
jedzie 4 godziny, a samochód jedzie 2 godziny... Albo co z tego, że kolej mając konkrecyjne czasy przejazdów (np, Łódź - Poznań) w stosunku do auta, kiedy oferuje żałosną ilość połączeń w postaci 2 par... O kompletnie absurdalnych cenach biletów nawet nie wspominam..." Łódź - Poznań nagle jest konkurencyjna o proszę. A co pieje się nad Nerem? Y tylko Y.
Marna reklama i sztuczna jak samo IC, które nie wiadomo po co i dla kogo istnieje
Tym razem filmik bardzo dobry, szkoda tylko, ze taki nieprawdziwy.
W odpowiedzi na post Kryniczanin:
"Łódź - Poznań nagle jest konkurencyjna o proszę. A co pieje się nad Nerem? Y tylko Y."
Jest konkrecyjna, a Y będzie bezkonkurencyjny, to znacząca różnica...
ten kibelek za złoty od łebka to rozumiem w formie uatrakcyjnienia filmu?
Bo chyba nie chcą przekonać, że taki "koszt" powoduje, że taniej z rodziną jechać pociągiem;) Jechałem wczoraj pociągiem 36102 z Krakowa do Wrocławia i jeżeli prędkość pociągu
wyświetlana w wagonie była prawdziwa to ten pociąg jechał wolniej o kilka kilometrów na godzinę i na każdym planowym postoju "meldował" się od kilku do kilkunastu minut przed planowym przyjazdem. Na bardzo zaniedbanym odcinku Kr. Mydlniki - Krzeszowice w Krzeszowicach był 3 minuty przed planem, a w Strzelcach Opolskich 7 minut, a na odcinku Gliwice Łabędy - Strzelce nie przekraczał 100 km/godz. choć mógł śmignąć 120. Tak na mój ogląd ten pociąg mógłby mieć czas przejazdy krótszy o 15 - 20 minut. Przy okazji kilka uwag:
- Spoty same w sobie są sklecone jak przez kiepskich studentów filmówki. Raczej nie budzą we mnie dobrych skojarzeń. - Sprawa przesiadania się z samochodu do pociągu. Gdy jadę z rodziną więcej niż 200 km pociąg odpada z kilku powodów. Pierwszy to cena !!! Drugi to ciągle modyfikowany rozkład jazdy. Pociągi się w nim pojawiają i znikają. Jest ich mało i połączenia są beznadziejne lub ich zwyczajnie nie ma. Trzeci to czasy przejazdu i szybkość. Czasy przejazdu jak dorożką. Dzięki ale do pociągu nie wsiądę. - Czemu intercity nie dojeżdża do mniejszych miast z sensowną częstotliwością? Przykładów jest wiele. Ja pozwolę sobie przytoczyć tylko kilka: 83107 - kończy w Krakowie 73101 - kończy w Krakowie Czemu nie jadą do Zakopanego czy Krynicy? Jadę z Poznania w góry i co ? Do Krakowa a dalej samochodem czy autobusem? A może przesiadka do innej spółki, która nawet nie zaczeka jeśli dojdzie do opóźnienia. Kolej już dawno zeszła ze ścieżki transportu społecznego. Kolej działa dla siebie bez baczenia na potrzeby ludzi. A to rola społecznego masowego transportu. Ile pociągów po drodze tyle spółek i biletów. To horror a nie podróż. @ Siemens: a po co Intercity ma dojedżać do mniejszych miast z większą częstotliwością, skoro
Ty i inni nie chcecie nimi jeździć? Tamtędy pojedzie częściej pociąg, którędy jest większy popyt. Ps. Chyba żartujesz, że pociągów jest za mało! Na głównych liniach od grudnia ich sporo przybyło i w miarę równym takcie co godzinę/dwie. Rzekłbym, że nawet za dużo ich, bo pasażerów ciągle mało!
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|