- Zmiany rozkładu na południu Polski
- Dolnośląskie Linie Autobusowe mają EU07 na wynajem
- Bez Fangora i motylków na kolejnych stacjach II linii metra
- UTK ograniczył eksploatację linii 202 i 395
- Czołgi na tory. Wojsko inwestuje w transport kolejowy
- Jest porozumienie w TK Telekom
- Construcciones Balzola partnerem działu Infrastruktura
- Tylko Przewozy Regionalne złożyły ofertę dla Warmii i Mazur
- Głuchołazy: Do grudnia lepszych skomunikowań nie będzie
- Testy na PKM z dużą prędkością
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Warszawa: W kolejnej perspektywie po 2020 r. metro na Mory i Gocław
W nowej perspektywie unijnej 2014-2020 Warszawa będzie koncentrować się na rozbudowie II linii metra. Brakować będzie jedynie końcowego odcinka tej linii na Chrzanowie, ze stacją techniczno-postojową Mory. Zdaniem Michała Olszewskiego, wiceprezydenta Warszawy, ma on szansę – wraz z III linią na Gocław – zostać zrealizowany w następnej perspektywie unijnej, która rozpocznie się po 2020 r. Mniej szczęścia ma Zielona Białołęka. Od kilku dni warszawiacy mogą korzystać z centralnego odcinka II linii metra, na którym znajduje się siedem stacji. Plany na nową perspektywę unijną 2014-2020 (z okresem rozliczenia do 2023 r.) obejmują budowę w dwóch fazach jedenastu stacji. Wcześniejsze plany miasta zakładały też budowę III linii na Gocław (oznaczana jako odnoga II linii), choć jej przebieg jest mocno krytykowany. Na stacji C-14 Stadion Narodowy wybudowano drugi peron, właśnie z myślą o kolejnej linii. Zdaniem władz miasta realizacji trasy na Gocław można spodziewać się w kolejnej perspektywie, po 2020 r. – Spokojnie można dzisiaj przymierzać się do takiego scenariusza. Zakładam tez, że wówczas będziemy kończyli II linię metra na Mory – mówi naszemu portalowi Michał Olszewski, wiceprezydent miasta. – Na chwilę obecną, jeśli nic się nie zmieni w zakresie zasad przyznawania środków unijnych, to kolejna perspektywa jest jeszcze dla Warszawy dostępna, choć trochę pewnie na innych warunkach. Moim zdaniem spokojnie jednak możemy myśleć o takim projekcie długofalowo – dodaje Olszewski. Więcej na portalu Transport-publiczny.pl
Komentarze:
Po co to wszystko??????????????????
I tak będzie WOJNA!!!!!!!!!! http://tnij.org/13stp2m http://tnij.org/ysn51ub Metro powinno być najpierw na Gocław. Robienie wcześniej przedmieść niemal sprzyja tylko
rozlewaniu się miasta, które powinno się raczej dogęszczać. Jak ZTM nie pakowalby miliardów zł w absurdalne trombaje i avtobusy, to metro na Gocław byłoby
już dawno i teraz budowano by 4. i 5. linie metra. Naziemna komunikacja uliczna w Warszawie nie wymaga ani nadzoru miasta ani pieniędzy podatników. III linia w kształcie Gocław - Stadion to kpina z Pragi Południe.
Przesiadka i wbijanie się w zatłoczony skład i dobity przez pasażerów expresu z Małkinii to raczej średnia przyjemność. III linia powinna być realizowana w pierwotnym kształcie: Z Gocławia przez Śródmieście (Wilcza) i dalej na zachód. A drugi peron na Stadionie może się przydać w dalszej przyszłości - jako stacja PRZELOTOWA którejś kolejnej linii biegnącej równolegle do Wisły po praskiej stronie. Ale to dopiero za jakieś 50 lat. Tak, III linia w obecnym kształcie to jakaś zmaza nocna planisty. Dla mieszkańców Gocławia
przebieg tej linii to czysty nonsens, w drodze naokoło do centrum mieliby zwiedzać praskie zaułki. Czas tej 'podróży za jeden uśmiech' byłby kpiną, optymistycznie zakładając jechaliby tyle samo, co teraz przyspieszonym autobusem (a w wersji pesymistycznej dłużej!!!). Nie można próbować zadowolić wszystkich, bo w taki sposób nie zadowoli się nikogo. Linia metra wężykująca naokoło jest absurdem do sześcianu, metro ma wydatnie skracać czas jazdy do centrum!
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|