- Kolej wąskotorowa w Rosnowie - badania zapory
- Pociągi Średzkiej Kolei Powiatowej pojadą w 2016 r.?
- Tylko Siemens i Newag złożyły oferty na lokomotywy dla PKP Cargo
- Wróci wspólny bilet ZTM-KM na linię wołomińską?
- Jedenaście nowych peronów we Wrocławiu
- Warszawa: Mała linia obwodowa zorientowana na pasażera
- Laude wciąż zwiększa swój projekt unijny
- Analitycy rekomendują akcje PKP Cargo
- Zmiana w zarządzie PKP Informatyki
- Stadler dostarczy piętrowe zespoły trakcyjne dla Azerbejdżanu
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Kategoria:
Infrastruktura
Data dodania: 2015-05-04 12:30:46 (źródło: Dominik Lebda, Rynek-Kolejowy.pl) Wojciechowski: Nie ma powrotu do jednego PKP
Mimo kilkunastu lat przemian na polskiej kolei, wciąż pojawiają się głosy domagające się konsolidacji spółek kolejowych w jedną. – Nie ma do tego powrotu – mówi Andrzej Filip Wojciechowski, wiceprezes zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych. Andrzej Filip Wojciechowski, wiceprezes zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych, był gościem tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Wiceprezes zarządu PKP PLK, w odniesieniu do przykładu jednego przedsiębiorstwa PKP przytoczonego przez prof. dr. hab. Wojciecha Paprockiego w wypowiedzi dostępnej tutaj twierdzi, że nie ma w obecnych realiach powrotu do sytuacji sprzed podziału PKP. – Trudno wyobrazić sobie teraz, żebyśmy doszli do przedsiębiorstwa PKP, które ma w sobie wszystko. Nie rozumiem, dlaczego np. rynek przewoźników towarowych nie miałby rozwijać się w sposób niecentralnie sterowany. Dużo zdrowsza jest sytuacja, w której koledzy z PKP Cargo i innych firm są w stanie badać preferencje swoich klientów i w ten sposób rozmawiać z nami czy ze stroną rządową, jakie są potrzeby – powiedział Andrzej Filip Wojciechowski. – Ruch towarowy w Polsce jest praktycznie prywatny. Nie ma spółek państwowych jeżeli chodzi stricte o ruch towarowy i bardzo dobrze. Ten rynek świetnie rozwija się pomimo wielu problemów, które dostarcza mu m.in. dwudziestoletnia przeszłość niedoinwestowania i fakt, że dzisiaj realizując prace inwestycyjne niestety wpływamy negatywnie na ten ruch – dodał wiceprezes zarządu PKP PLK. Całą wypowiedź Andrzeja Wojciechowskiego znajdziesz na portalu MONITOR
Czytaj też:
Komentarze:
Czy aby ten Gość jest aby na bieżąco?
A może Cargo już jest sprywatyzowane? a po co w ogóle jeszcze istnieje "Polskie Koleje Państwowe – jednoosobowa spółka skarbu
państwa" ?! Zlikwidować to i prezesów zwolnić! Pomijając wytyczne unii jewropejskiej dotyczące rozdziału infrastruktury i przewozów (skądinąd
słusznego) nie do pomyślenia jest dla tych wszystkich prezesów, członków zarządu i innych darmozjadów, żeby stracili swoje wygodne stołki, które politycy tworzą im od kilkunastu lat. Przedwojenna PKP (państwowa - jak sama nazwa wskazuje) w kapitalistycznej II RP i tak była o niebo
lepsza od tego co prezentują kolejowe spółki w dzisiejszej Polsce. Kolej integrowała i spajała polską państwowość - dziś liczy się tylko "kasa"... Starczyloby powolac jedna spolke pasazerska z IC i PR. To by uzdrowilo sytuacje pasazerow
Ciekawe, dlaczego pan prezes nie wspomniał o ruchu pasażerskim? Czy i tu podział PKP okazał się
celowy? Czy to oznacza, że koleje szwajcarskie SBB są przestarzałe i źle zarządzane ? Bo SBB to
spółka państwowa. Jeszcze leprzym przykładem jest tu Deutsche Bahn AG. Państwowy koncern kolejowy. I może DB jest bardziej zacofana niż PKP ? Może jako państwowy koncern jest DB niekonkurencyjna w stosunku innych kolei ? A dlaczego Francuzi myślą o powtórnej konsolidacji kolei państwowej ? Proszę mi to wyjaśnić. Wystarczy tylko KONSOLIDACJA spółek pasażerskich IC i PR,
pisząc Waszym językiem, Bankomaty zakichane....... Co za bezmózgiem trzeba być, by nie dorosnąć do tak prostej tezy. @wasiu
wytyczne jewroSojuza dot.rozdziału infrastruktury od przewoźników wcale nie są dobre, a w Polsce są wręcz tragiczne dla kolei! Sieć kolejowa musi należeć do przewoźników towarowych, bo kolej wymyślono dla przewozów towarów. Wyjątkiem mogą być aglo w stylu WKD. @SAS PKP w II RP wcale nie była lepsza niż dziś. To są mity. II RP była pod wieloma względami (np.monopolizacji całego transportu przez PKP) dużo bardziej patologiczna niż III RP, a nawet PRL! @ja & japan1972 A co Ci da konsolidacja IC i PR? Należy jak najszybciej zlikwidować IC i sprzedać majątek "narodowego", a raczej "tfu" państwowego przewoźnika na licytacji. Precz z komuną! @AAA SBB i DB AG nie działają w kraju postkomunistycznym, gdzie państwowe = niczyje i wrogie ludziom, a więc kraść! Głodne kawałki. Operacyjnie wszystko i tak jest w rękach uber pryncypała ze Szczesliwickiej z
centralizacja każdego centa który wypływa z grupy i wszelkich decyzji dotyczących papieru toaletowego w IC i wykonawcy prysznica w Cargo dla kadry managerów nie mówiąc o modernizacji torów. Oczywiście nikt formalnie z managerów z Bożej łaski nie opowie sie za połączeniem w jedna firmę - zabrakłoby tylu etatów dla przyjaciół i znajomych oraz znajomych znajomych. Przecież na kolei jest najwyższa częstotliwość trafień 6 ! Co 3 lata przybywa parunastu milionerów. Przy korycie wygodnie, dlatego nie ma powrotu do jednego PKP... Kumple i znajomi królika też
muszą mieć gdzie umoczyć .... do tego sekretarki, kontrakty menedżerskie, samochody służbowe, odprawy... Jak można zrezygnować z raju? Jednym słowem, wypowiedź wice to zwykłe piep...nie w bambus. Jak widać właściciele Rzeczpospolitej uważają, że do ich koryt zawsze będziemy dopłacać.
@ AAA,
zajrzyj do sprawozdania SBB na stronie 70 dowiesz się ile spółek wchodzi w skład Grupy SBB - http://www.sbb.ch/content/dam/sbb/de/pdf/sbb-konzern/medien/publikationen/SBB_Financial_Report_en_20 14.pdf Jeśli chodzi o DB AG to podobne informacje znajdziesz tutaj https://www.deutschebahn.com/en/group/business_units/ i tutaj https://www.deutschebahn.com/en/group/business_units/other__parti ting__inter/ Dalej można by się zagłębiać w strukturę kapitałową SNCF, kolei w Japonii i w innych krajach. Skąd pomysł, żeby w Polsce była jedna firma i co to ma usprawnić? Ciężko by było pozbyć się swoich stołków. Granatem nie można oderwać.
@Rad
Pomysły stąd, że za II RP Polska była skansenem komunikacyjnym i kwitło wówczas wlk.PKP kosztem dróg i prywatnych autobusów oraz samochodów. Za PRL do lat 70-80' było to samo: wielkie PKP i pustynia transportowa wokół. Wielu MiKoli i kolejarzy dalej ma bolszewicka mentalność, tzn.zamknęli by porty lotnicze, zaorali drogi i autostrady oraz odebrali ludziom samochody i upanstwowili wszystkie ciężarówki, busy im autobusy, iżby jeździły tylko do najbliższej stacji PKP. Przeciez kazdy bankomat i ich blondynki muszą być dyrektorami, naczelnikami a w jednym PKP by
koryta zabraklo. O kasę tu misie chodzi, o kasę (panstwową dla siebie) @Stefan banderą
A Ozjasz Goldberg by chciał zaorać całą kolej, i co teras? Też mogę odpowiedzieć argumentem typu "a u was papieża obrażają" xD Nie trzeba jednego PKP ale trzeba jednego biletu na wszystko co dotowane.
@Stefan banderą
ja aż takim radykałem nie jestem by odbierać ludziom samochody a autostrady zalesić;) ale - cała infrastruktura kolejowa powinna być utrzymywana przez państwo i z wyjątkiem linii gdzie jest problem z przepustowością nie powinno się pobierać żadnych opłat od przewoźników. Przy czym na samo utrzymanie infrastruktury mogą być ogłaszane przetargi (kwota jaką ktoś zaoferuje może podlegać negocjacji jeśli zmienią się warunki np. zwiększy się ruch pociągów na linii). - należy uprościć wszelkie przepływy pieniężne, powinno nie być wątpliwości, że np. nie płaci się podatków za teren zajmowany przez linię kolejową. Do minimum ograniczyć dotację do przewoźników (zwłaszcza dalekobieżnych) w zamian oferując bezpłatnie różne rzeczy: dostęp do infrastruktury kolejowej, bezpłatną energię (jeśli z sieci trakcyjnej i pod warunkiem spełniania przez pojazd odpowiednich norm), bezpłatny udział w "pogotowiu rozkładowym" - w kluczowych miejscach na sieci utrzymywane byłyby składy awaryjne wraz z załogą, które byłyby wykorzystywane w razie dużego opóźnienia jakiegoś pociągu, może nawet jakieś bony na rewizje taboru kolejowego. - MUSZĄ być publicznie znane koszty utrzymania każdego odcinka linii kolejowej. Na tej podstawie "szerokie grono" (w tym samorządy lokalne, podatnicy zwłaszcza z danego regionu) po poznaniu kosztów uruchomienia poprawnej oferty przewozowej (częstotliwość kursów, czas przejazdu, przydatne relacje pociągów) podejmowałoby decyzję o ewentualnej likwidacji linii jeśli nie miałaby szans utrzymać się z komercji (np. z pociągów towarowych). @AAA
Źle na to patrzysz. W Polsce NAWET JAK BYŁO jedno PKP to było trudniej niż np na SBB gdzie kupujesz bilet na pociąg i jedziesz. Nie trzeba analizować jaki to przewoźnik, czy będzie skomunikowanie, czy na połączeniu którym codziennie jeżdżę do pracy będzie skomunikowania przy najbliższej zmianie rozkładu, nie trzeba się obawiać, że chcę jechać 40km pociągiem IC (akurat taki jedzie) bo i tak każdy kosztuje tyle samo itd. @Kflik
Dlaczego cała infrastruktura kolejowa musi być utrzymywana państwo? Bezpłatna energia :) W UE jest najdroższa energia na świecie, a Ty byś chciał bezpłatnej dla pociągów:) @człowiek małpa
Daj spokój! Cyborg jeździ więcej puciongiem niż pozostali kandydaci razem wzięci. Ostatnio jechał piaseczyńska wąskotorówka i pendo. @AAA
Częściowo masz rację; jednak DBAG notuje mierne wyniki za 2014 r. (dane za miesięcznikiem MEB), ale mimo tego szef koncernu i jego 6 zastępców (sic!) dostało podwyżkę premii za zeszły rok - o 174%. Jakieś 5,5 mln euro do podziału :) Dr Grube to dość marny wzór do naśladowania... Nie dorasta poprzednikowi do skarpetek. @ Stefan banderą
Nie musi być utrzymywana i obsługiwana przez państwo (jak pisałem na to mogą być przetargi) ale _należeć_ musi do państwa. i to nie spółki prawa handlowego, ale czegoś na wzór GDDKiA. Energia właśnie dlatego bezpłatna by zwiększyć szanse transportu który może być najmniej energochłonny - pod pewnymi warunkami (stąd sugerowałem wymogi co do norm spełnianych przez tabor) no i pod warunkiem, że pociągi nie jeżdżą puste (bezpłatny dostęp do infry ma umożliwić obniżenie cen biletów tam gdzie nie ma problemów z przepustowością linii kolejowej ). Wyobrażam sobie by część linia była własnością podmiotów prywatnych ale nie byłyby to częste przypadki. Być może w przypadku budowy nowych linii typu KDP powinny one w 100% należeć do podmiotu prywatnego. Może też CMK nadawałaby się do prywatyzacji ale już na pewno nie węzeł warszawski, linie typu 1 i 8 itd. "a Ty byś chciał bezpłatnej dla pociągów:) "
BTW. juz teraz jest niejako bezpłatna. Bo dotujemy te pociągi. Moje dziwne zabiegi z "bezpłatnościami" są po to by mniej kasy dawać do przewoźnika, który potem przekazuje ją dalej. @Kflik
Dlaczego infrastruktura kolejowa musi być własnością państwa? Dlaczego transport mało energochlonny ma być preferowany? Jak zdefiniować energochłonność transportu? Wygrywa tu transport rikszami.. @ Stefan
A dlaczego infrastruktura drogowa musi być własnością państwa? ale w tym kołchozie my Polacy mamy najdroższy prąd,w jednym jesteśmy najlepsi,mamy najwyższe
ceny,a zarabiamy cieniutko. @wasiu
Nigdy tego nie napisałem na RK. Znaczna część infrastruktury drogowej (stacje benzynowe, parkingi) jest prywatna, ale prywatnych dróg jest oczywiście za mało, a w kategorii DW, DK, S, A praktycznie ich nie ma niestety. @ Stefanie
To teraz parę słów ode mnie. Państwo powinno mieć swój żywotny interes w posiadaniu i utrzymaniu infrastruktury przemysłowej celem zapewnienia bezpieczeństwa militarnego (transport żołnierzy, sprzętu i materiałów) oraz zapewnienie spójności komunikacyjnej kraju. Pierwszy argument mam nadzieje jest niepodważalny nawet dla ortodoksyjnych libertarian i wyznawców św. Janusza K. Jeżeli chodzi o drugi argument, który pewnie zostanie uznany za "socjalistyczny" - transport i infrastruktura (adekwatne do potrzeb) musi istnieć nie tylko tam, gdzie się to opłaca prywaciarzom i dlatego lepiej jest, kiedy o spójną sieć (tak sieć, a nie zlepek szlaków) dba jeden właściciel. To że w Polsce to szwankuje jest pochodną tego, że żyjemy w dzikim, chorym kraju. A jak to się ma do PKP? Otóż skoro unia jewropejska chce rozdziału między infrą a przewozami - cóż tego nie przeskoczymy. Ale na Boga - nikt nie każe nam robić osobnym spółek od torów, nieruchomości, dworców, telekomunikacji, energetyki i czego tam jeszcze! Oczywiście mój błąd w poście wyżej - nie infrastruktury przemysłowej a transportowej.
Spokojnie Filipku,ksiestwo juz jest Twoje.Zadne ku(r)estwo szczesliwickie nie przylaczy Twych
wlosci.Mozesz spokojnie budowac swoj meski harem niczym sultan sulejman.Wystarczy jedynie duzy zapas pudru i korektora,mistrzu dyscypliny i szeroko rozumianej silnej reki:-) @wasiu
Żywotny interes państwa jest zazwyczaj sprzeczny z interesem jego poddanych. Już w starożytnym Rzymie państwo budowało wszędzie drogi, iżby poborcy podatkowi łatwo mogli dotrzeć do każdego zakątka imperium i łupić lud. Przecie po spójnych komunikacyjnie państwowych drogach i liniach kolejowych równie dobrze będą się przejeżdżać żółnierze WP zapewniający bezpieczeństwo militarne kraju, jak i żołnierze armii najeźdżców napadających na kraj. Bezpieczeństwo militarne kraju osiąga się, kiedy chłopy mają broń palną i umieją z niej strzelać. Jeśli jeden państwowy właściciel lepiej dba o spójną sieć komunikacyjną, to może i jeden państwowy właściciel lepiej zadba o spójną gospodarkę niż zlepek 38 mln właścicieli. Powróćmy do wlk.PKP, PGR, PKS i wywalmy z kraju tych prymitywnych prywaciarzy żądnych zysku i niezainteresowanych tym co się im nie oplaca. Była Polska Dzielnicowa niech będzie kolej dzielnicowa. A co jak nie może być dobrze to niech
będzie śmiesznie.Z powiedzenia "śmiać się czy płakać" wybrałem śmiech- to zdrowiej. @ Stefan
Zagalopowałeś się za bardzo. Państwo nie musi kontrolować wszędzie i wszystkiego ale w niektórych branżach pewien procent produkcji musi być awaryjnie przez państwo kontrolowany, na wypadek gdyby komuś chciało się bezpieczeństwu tego państwa zagrozić. To samo dotyczy branży transportu - wyobraź sobie sytuację, że koleje żelazne na wschodzie Polski przejmuje wsiowy dureń lub prowokator (aron) i wykasza je na rzecz busa - nagle okazuje się, że armia pozbawiona jest szybkiego i efektywnego transportu dla swoich dział, eszelonów czy czołgów. I z tym się w 100% zgadzam, że nie zawsze interes państwa jest zgodny z interesem prywaciarzy ale też nie zawsze interes prywaciarza jest zgodny z interesem konsumenta czy społeczności więc kółko się zamyka. @wasiu
Partyzanty w ciągu paru godzin wysadzą kilka mostów kolejowych w powietrze i tak samo "armia pozbawiona jest szybkiego i efektywnego transportu dla swoich dział, eszelonów czy czołgów". Interes społeczności to mgliste pojęcie, które faktycznie nie istnieje. Na tego typu mitach nieustannie buduje swoją potęgę państwo. Interes prywaciarza to zarobić geld. Interes klienta to kupić towar/usługę. Oba interesy łączy tylko i wyłącznie cena. Państwo do niczego nie jest tu potrzebne, a jak się pojawia to obie strony tracą. Nie rozumiem dlaczego z koleją żelazną miałoby być inaczej niż z pietruszką na targu. Z komentarzy Arona nie wynika, iżby był "wsiowym durniem" a do "prowokatora" to mu jednak daleko.
Proszę zwrócić uwagę, że Admin nigdy nie wyciął jego komentarzy. Mało kto tak potrafi.. @Stefan banderą
infrastruktura ma byc panstwowa by zapewnic rowne traktowanie wszystkich na rynku. Jesli cala infrastruktura drogowa bedzie w rekach prywatnych to mozemy pogadac o tym by kolejowa tez nie byla. Transport kolejowy zostal wybrany jako jednak sprawniejszy niz riksze. Z pietruszka to nie jest do konca tak. Obecnie na kolei mamy sytuacje, ze producent pomidorow nie placi za wynajem ziemi tymczasem producent pietruszki musi placic. Zeby to rekompensowac organizacja przyjmujaca kase za wynajem ziemi (=panstwo) daje dotacje SPRZEDAWCY pietruszki i to niezaleznie od tego ile sprzeda. Trzeba z tym skonczyc. Zlikwidowac dotacje dla sprzedawcy pietruszki i zwolnic z oplatza wynajem ziemi producenta pietruszki. Takich przykladow mozna duzo. Kolej jest gorzej traktowana niz transport kolejowy (wystarczy spojrzec na GDDKiA albo PLK S.A.) Zle sa tez zasady ustalania stawek PLK. Kolej to jednak nie pietruszka - kosztuje prawie tyle samo gdy stoi w krzakach jak gdy dziala w 100%. Obecne zasady ustalania stawek PLK sa dobre tylko na linie gdzie sa problemy z przepustowoscia. Natomiast kolej regionalna bedzie wymagac zawsze dodatkowego wsparcia. Nalezy ja jednoczesnie wykorzystywac do polaczen dalekobieznych tam gdzie ich nie ma. Jesli zrezygnujemy z dotowania kolei regionalnej to moze sie okazac ze zostaniemy bez warzyc i owocow na rynku - bo komercyjnie utrzymaja sie tylko ciastka i chipsy. Spowoduje to pogorszenie zdrowia spoleczenstwa i zamiast oszczednosci znaczaco zwiekszy wydatki. Co do prywatyzacji infry.
Wyobraz sobie, ze jakis szalony MK dostalby bardzo duzo kasy i postanowi wykupic jakies drogie rownolegle do jego ulubione waskotorowki. Moze nawet bylby to wlasciciel tej waskotorowki. Kupuje i zdejmuje asfalt, sadzi drzewa. Waskotorowka przezywa rozwkit. MK w raju. Tylko czy tak ma byc? Jakis nadzor panstwa nad infra jest potrzebny. Owszem - mozna komus zlecic czesc uslug utrzymania itp. Podobnie problem z amortyzacja. To problem czysto ksiegowy ale w przypadku spolek prawa handlowego wystepuje, chyba? "postanowi wykupic jakies drogi
rownolegle do jego ulubionej waskotorowki." @Kflik & wasiu
Ja nie chcę prywatyzować torów, by kolej żelazną w Polszy zniszczyć, tylko żeby ją uratować! II RP i PRL też starały się zapewniać równe szanse dla PKP niszcząc rozwój motoryzacji. Skutek: PKP było dziadostwem i nie było alternatywy. Kraj był i do dziś jest skansenem komunikacyjnym! UE chce promować w Polsce rozwój transportu zrównoważonego, ekologicznego. Skutek: pod każdą stodołą golf 20-letni, a przez wioski jadą miliony TIRów o masie 44 t. Tory rdzewieją i idą na złom, a kolej żelazna przechodzi do historii. Wniosek: Ingerencja biurokratów państwowych w rynek zawsze przynosi skutki odwrotne od oczekiwanych. Czy znacie jakikolwiek sektor gospodarki, gdzie państwowa własność przynosi rozwój i korzyści bez monopolu i patologii? Czy jest jakakolwiek usługa świadczona przez państwo, z której jesteście zadowoleni? Kolej żelazna od pietruszki niczym się nie różni, dlatego żegnajcie się z nią, jeśli wierzycie w Lewiatana. Czas tego bufona z ADHD wkrótce minie. Zapewne myśli o tym co będzie za jego kadencji. Wzorem
innych krajów w Europie,o czym wiecznie zapocony grubasek pewno niej wie, powrót do jednej organizacji jest nieunikniony. Tym bardziej, że po pozbyciu się bezmyślnym spółek infrastrukturalnych, nie będzie żadnego uzasadnienia dla istnienia PKP SA. Obawy takich ludzi z Konopi są oczywiste . Przecież będą musieli wrócić do tych swoich think globalów i naciągać innych na bujdy na resorach. I to niewątpliwie czeka wielu pseudo menedżerów z zaciągu ostatnich 3 lat.. A jak tam CamMedia ? Rozliczone już ? @ Stefanie
Na podstawie jego ciągłego (arona) pieprzenia andromów o braku sensu pociągów w województwach wschodnich i busach śmiem twierdzić, że albo jedno albo drugie. Zwłaszcza że sam mam korzenie na wschodzie, znam stamtąd wielu ludzi i mało kto, lub prawie nikt z takimi dyrdymałami wyskakuje. Pasażerowie i nawet sami busiarze na odcinku Hrubieszów - Zamość przyznawali, że brak pociągów w szczycie to też kłopot, bo przez to mają tłok w swoich pojazdach i często gęsto pasażerowie zostają odprawieni z kwitkiem. [Admin: zmoderowano] Co do prywaciarzy - kolej na zasadach stricte komercyjnym moim zdaniem można byłoby wypróbować w dojrzałych kapitalizmach, a nie w dzikim kraju jakim jest Polska. Każdy chyba odczuł na swojej skórze jak nasi rodzimi "inwestorzy" potrafią gonić za zyskiem za wszelką cenę. Nawet zdrowia i życia ludzkiego, nie mówiąc już o zrównoważonym rozwoju. @wasiu
Zgadzam się, że Polska to kraj dziki, dlatego tym lepszy dla niej dziki kapitalizm zamiast kopiowania socjaldemokracji jewroSojuza, która się nadaje dla ludów o mentalności pruskiej i ew.postWikingowej (Islandia, Norwegia), a nie słowiańskiej i romańskiej. Kolej w Polszy jak pozostanie państwową, to upadnie doszczętnie, a szkoda.. @Stefan banderą
Nie ma sensu prywatyzować infry. To źle działa. Choćby przez kwestie księgowe. Własność u państwa, a jedynie umowa na jej utrzymanie itd z podmiotem który wygra przetarg. Monopol to problem zawsze także jeśli infra będzie należeć do jednego prywatnego właściciela. To drugi powód: jak infra raz trafi w prywatne ręcę, tak w pełni, a nie na podstawie sugerowanej przeze mnie umowy na utrzymanie, to traci się nad nią kontrolę. Tzn ktoś może ją też zniszczyć jeśli uzna, że to mu się bardziej opłaca. Prywatyzacja to NIE JEST recepta na wszystko, a zwłaszcza jeśli prywatny właściciel ma monopol. Od monopolu prywatnego wolę już państwowy... Jestem częściowo zadowolony ze służby zdrowia. Płaci się niewiele (większość kwoty odlicza się od podatku) a wiele osób z mojej rodziny wyleczyli z ciężkich chorób. Pewnie, że nadal jest też dużo źle.
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|