- Kolejowy projekt krajów bałtyckich priorytetem w tej perspektywie finansowej UE
- Dworce systemowe powstają w Mławie, Nasielsku i Strzelcach Krajeńskich (zdjęcia)
- XXII Parada Parowozów (zdjęcia)
- Pendolino przejechały już 2 mln km
- Hiszpanie poszukują chętnych na udziały państwowego przewoźnika towarowego
- Siedlce. Brak zainteresowania wspólnym biletem na pociąg i autobus
- Warszawa: 17 pojedzie na Tarchomin po majówce
- Koleje Rosyjskie wybrały projektanta linii Moskwa – Kazań
- Gładyga: Tworzymy mechanizmy utrzymania infrastruktury kolejowej
- W Legionowie piesi przechodzą tuż przed pędzącymi pociągami (wideo)
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Groźnie w Dęblinie. Dwa pociągi były na jednym torze
27 kwietnia pociąg pospieszny Kiev Express jadący z Kijowa do Warszawy Zachodniej na stacji Dęblin znalazł się na jednym torze z pociągiem osobowym Kolei Mazowieckich. Na szczęście nie doszło do kolizji. Do zdarzenia doszło o 7:00 rano. Pociąg został przyjęty na niewłaściwy tor stacji Dęblin. Skład wjeżdżał na stację z niewielką prędkością, w warunkach ograniczonej widoczności spowodowanej silną mgłą. PKP PLK informują, że jechał z prędkością 20 km/h. – Zadziałały procedury bezpieczeństwa i nie doszło do zagrożenia pasażerów i personelu kolei. Maszynista prowadzący pociąg zatrzymał się w bezpiecznej odległości od następnego składu. Przyczyny i okoliczności zdarzenia zostaną wyjaśnione przez specjalna komisję która rozpoczęła pracę na miejscu. Pasażerowie zostali w pociągu i na dworcach, byli informowani na bieżąco o sytuacji związanej z rozkładem jazdy. O godzinie 7:30 na stacji Dęblin została przywrócona normalna organizacja ruchu – poinformował Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK. W związku z powstałą sytuacją i związanymi z nią utrudnieniami w ruchu Koleje Mazowieckie i PKP Intercity wzajemnie honorowały swoje bilety do godziny 11:00. Do groźnych zdarzeń dochodziło już w Dęblinie w 2013 roku. Piszemy o tym TUTAJ.
Komentarze:
To był zamach Putina na strategiczne partnerstwo Kijowa i Warszawy
czy ktos wie moze dlaczego wczoraj okolo 16 staly odstawione w DG Zabkowicach dwie spiete jednostki
KS EN57 ? Znaczy, dopiero jak się zderzą to przyznają, że było zagrożenie czy jeżeli się zderzą lekko
i nikt nie zginie to też będą twierdzić, że "nie było zagrożenia"?
W odpowiedzi na post sss3:
"Znaczy, dopiero jak się zderzą to przyznają, że było zagrożenie czy jeżeli się zderzą lekko
i nikt nie zginie to też będą twierdzić, że "nie było zagrożenia"?" Zdarzenie nie zderzenie:)
Ja mam szczere i proste dwa pytania do wciskającego kit Pana Karola Jakubowskiego:
1. Jakie w tym konkretnym przypadku zastosowano procedury bezpieczeństwa? 2. Gdzie można znaleźć zestaw owych "procedur bezpieczeństwa", aby móc stwierdzić, którą w tym momencie i kto zastosował, że nie doszło do wypadku? ... Wdrożenie nagłego hamowania (przy prędkości 20 km/h nie było pewnie w ogóle konieczne) nie można nazwać żadną procedurą. Nagłe, to jest nagłe i albo maszynista uważa i ma refleks, albo nie... ... Powie Pan lepiej wprost Panie Jakubowski, że: "tym razem nam się po prostu udało...? Wywiad PLK (IBR) przeanalizuje zdarzenie, rozesle papierologie i bedzie mial to w nosie. Kasa
jest potrzebna na urzadzenia i na ludzi. Niech dalej dokładają dyżurnym obowiązków:
po dwa przejazdy obsługiwane na TVU, po pięć SSP, ciągłe zamknięcia torowe, nadawanie adresów, milion odpisów, zapowiadanie pociągów, oględziny i oczywiście prowadzenie ruchu. Człowiek jest tylko człowiekiem i zbyt duże obciążenie obowiązkami powoduje niebezpieczne sytuacje. Po co KM jeżdżą do Dęblina który jest w woj. lubelskim? Podobna sytuacja z Łukowem.
Na trasach wewnątrz woj. mazowieckiego ścisk w KM Nie było zagrożenia, zadziałały procedury.
Ciekawe co na brak zagrożenia powie spec od SMS/MMS niejaki Rydzyński i biuro bezpieczeństwa PLK ( IBR) ? Jestem ciekawy jakie "procedury" zadziałały ? Bo chyba tylko dzięki ograniczeniu do 20 km/h (?) dwa pociągi się "nie trykły". Jednak PKP IC ma rację - odwołać pociąg ! Wtedy nie będzie zagrożenia ( nawet wirtualnego). Zadziałały procedury bezpieczeństwa, czyli wzrok i refleks maszynisty.
2015-04-27 17:50:17 Autor: Hans Winkler
“Chciałbym tylko napomknąć , że ludzie z którymi współpracuję mają praktykę na stanowiskach różnych od wielu, wielu lat i zęby zjedli na kolei w Polsce.” Panie Piotrze, a co ci ludzie zrobili w ciągu ostatnich lat chociażby w zakresie eliminacji używania sygnału zastępczego. To jest mój komentarz do uwag Piotra Faryny zamieszczonych pod wczorajszym artykułem RK Problemy z oceną ryzyka na kolei. Wchodzi nowe rozporządzenie 402/2013. Czyżby znowu jazda na SZ, co na to fachowcy od bezpieczeństwa i eksploatacji w PLK poc.62120 EN57 2022/2023 usterka przetwornic
A wjazd pewnie na sygnał zastępczy? Róbcie tak dalej...
@aron
Skierniewice, Łowicz, Działdowo (Iłowo) też są poza woj.mazowieckiem i KM tam jeżdżą, bo nie mają gdzie zawrócić, a poza tym kolejarze tam mieszkają i muszą się wozić pociągiem do roboty. Struzik jest hojny, bo obraca cudzymi pieniędzmi.. powiem tak - zagrożenie było i pan rzecznik (nie tylko ten) powinien douczyć się w IBR lub
zajrzeć do SMS-a PLKi. Przypomnę definicję (notabene z rozporządzenia 402/2013): "zagrożenie oznacza stan który może prowadzić do wypadku". Może prowadzić do wypadku a nie prowadzi lub doprowadził do wypadku. Procedury zadziałały bo to co znafcy wyszydzają jakoby wyłącznie refleks i wzrok maszynisty uchroniły od zdarzenia kolejowego - to są zapisy z procedury jaka jest instrukcja Ir-1. Jazda z V=20 km/h to też jest element procedury. Gdyby użyto radiostopu to też byłby element procedury. Błąd zapewne został popełniony i wnioski trzeba wyciągnąć ale niektorzy niech sie troszke doucza a potem komentuja...
W odpowiedzi na post aron mędrzec parczewski:
"Po co KM jeżdżą do Dęblina który jest w woj. lubelskim? Podobna sytuacja z Łukowem.
Na trasach wewnątrz woj. mazowieckiego ścisk w KM" Poczekaj trochę a KM dojedzie do Lublyna a nawet do Partaczewa.
To straszne, że pociągi Kolei Mazowieckich przekraczają granice województw. Dlatego powinno się
oznaczyć te granice w terenie słupami granicznymi i wzmocnić zasiekami i fortyfikacjami, aby nikt ich nie przekraczał. A najlepiej wybudować mur. Granica między Mazowszem a Lubelszczyzną powinna być bardziej ufortyfikowana, niż granica między Ukrainą a Ługańską Republiką Ludową, wtedy żaden pociąg jej nie przekroczy. Żeby to jeszcze Łuków i Dęblin były metropoliami, do których ludzie z woj. mazowieckiego
dojeżdżaliby do pracy. Tymczasem są to małe miasteczka w woj. lubelskim i pociągi KM do tych miasteczek są nierentowne. Za to tabor który jeździ obecnie do Łukowa i Dęblina polepszyłby sytuację pasażerów KM na takich odcinkach jak Grodzisk - Warszawa czy Piaseczno - Warszawa gdzie w szczycie jest ścisk. @aron
Na linii Gr-WAW nie ma tłoku, bo remont w wydaniu PLK skutecznie zniechęcił pasażerów do KM Lud wozi się WKD i A2. Myślę, że większość pociągów KM poza aglomeracją warszawską (tj. 30 km od słupka km 0.0) jest nierentowna. @jurgen Granice województw w świadomości MiKoli i fanów dróg wojewódzkich (np.Aron) są ważniejsze niż granica między u-Krainą a ŁRL. Ja bym województwa i powiaty zaorał zostawiając tylko oznaczenia na blachach samochodów - jedyny pozytywny efekt reformy samorządowej, tzn.można łatwo poznać gdzie zarejestrowano blachosmrod Do ARON_a
- chyba twój komentarz to złośliwy żart. Chciałbyś żeby pociągi jeździły tylko w granicach województwa mazowieckiego, a w takim razie co będzie jeździło pomiędzy stacjami tzw "granicznym" np. Siedlce - Łuków (no niby jest przystanek i stacja Dziewule gdzie pasażerowie by się przesiadali tylko nie to TLK?!), na linii 31 Platerów - Siemiatycze, Dęblin - Życzyn. A może by jeździły zdezelowane autobusy między tymi stacjami. Jest przerwa miedzy Małkinią a stacją Szepietowo w ruchu pociągów czy to KM czy też PR - bo Wojewoda podlaski nie chce dać pieniążków na skomunikowanie tych miejscowości, dają zarobić bankrutowi PIC - owi. Twój tok myślenia to istny beton z PRL - u, chciałbyś żeby była PKW czyli Polska Kolej Wojewódzka. @aron
przy partaczewie łuków to prawie metropolia:)) @bw_kol
"miedzy Małkinią a stacją Szepietowo (...) dają zarobić bankrutowi PIC - owi" - czyżbyś miał na myśli Czyżew? PKP IC pewno tam zarabia taką fortunę, że dzięki zyskom czyżewskim kupiła pendo.. A co to Dziewule? Jakaś metropolia?
Przasnysz i Pułtusk to miasta większe od Dziewul i kolei nie mają to i wioska Dziewule bez kolei przeżyje. Podobnie z Zyczynem. Pociągi KM mogą kończyć bieg w Siedlcach i Garwolinie. W Łukowie też kolej pasażerska nie ma sensu ekonomicznego. Kiedyś widziałem w dzień roboczy
Łukowiankę rano - może ze 20% zapełnienia. To jak flagowy pociąg do Warszawy obsługiwany takim taborem ma 20% zapełnienia to co powiedzieć o starych kiblach na innych kierunkach. Do Lublina szybciej jest busem - z Łukowa półtorej godziny a puciong ponad 2 godziny, do Białej i Międzyrzeca z Łukowa nikt nie jeździ, bo Łuków podobnie jak Parczew Białej nie uważa, z Łukowa ludzie jeżdżą do Warszawy i Lublina. Do Siedlec z Łukowa są busy, które wjeżdżają do centrum miasta w odróżnieniu od KM.
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|