- Pierwsze Tramino dla Olsztyna gotowe
- Zmiana upadłości układowej PNI na upadłość likwidacyjną. Komentarz Budimexu
- Marita Szustak nie jest już wiceprezesem Trakcji PRKiI
- Dziewięć firm chce projektować przedłużenia II linii metra
- Lubelskie: Będą pociągi do przystanku Zamość Wschód i stacji Włodawa
- SKM Trójmiasto z jedyną ofertą na obsługę PKM
- MIR: PKP LHS nie będzie podzielony (aktualizacja)
- Lotos Kolej rozpoczął dostawy ropy z Lubiatowa do swojej rafinerii
- Wakacyjna autobusowa komunikacja zastępcza między Krakowem a Przemyślem
- Łódź Fabryczna: Część placu budowy wciąż nietknięta
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Ponad 54 mln zł straty PKP Intercity za rok 2014
Odejście kolejnych 5,2 miliona pasażerów, a także koszty inwestycyjne sprawiły, że w roku 2014 PKP Intercity zanotowało 54,2 mln straty. Mimo, że spółka prowadzona przez Jacka Leonkiewicza od początku 2015 roku notuje wzrost liczby pasażerów, raczej wątpliwe jest, by w 2018 roku, według słów prezesa PKP SA Jakuba Karnowskiego, trafiła na giełdę. Prezes PKP Intercity podkreśla, że osiągnięty wynik netto nie odzwierciedla rzeczywistej kondycji firmy. Według Jacka Leonkiewicza ważniejszy jest wskaźnik EBITDA, określający zysk spółki przed odjęciem kosztów takich jak podatki, amortyzacja zakupów czy odsetki kredytowe. – Wynik netto jest miarą, która niekoniecznie odzwierciedla rzeczywistą kondycję firmy. Obecnie próbujemy nadgonić lata zaniedbań na kolei – powiedział prezes Leonkiewicz w rozmowie z Gazetą Wyborczą. – Na nasz wynik wpłynęła też duża liczba inwestycji w tabor, m.in. zakup 40 nowych pociągów Pesa Dart i Stadler Flirt – tłumaczy szef PKP Intercity i dodaje, że za rok 2015 należy się spodziewać podobnego wyniku finansowego, jak za rok 2014. PKP Intercity powoli odzyskuje pasażera – Zaczynamy iść w górę, gwarantujemy coraz lepsze czasy przejazdu, sukcesywnie wymieniamy tabor, wprowadzamy nowe oferty. W marcu odnotowaliśmy 12-procentowy wzrost liczby pasażerów w komunikacji krajowej. Dane za kwiecień będą jeszcze lepsze (według pierwszych informacji, jest to wzrost na poziomie 23% – dop. red.). Przy zachowaniu takiej dynamiki kwestią czasu jest powrót do liczby pasażerów sprzed kilku lat – ocenił w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym" prezes Jacek Leonkiewicz. Na giełdę za kilka lat? Czy wzrosty są wystarczające, by w 2018 myśleć o wprowadzeniu spółki na giełdę? Zdaniem Jannusza Malinowskiego, byłego prezesa PKP Intercity, odpowiedź dadzą dopiero wyniki za 2015 rok. – Aby udało się wprowadzić PKP Intercity na giełdę papierów wartościowych, przewoźnik musi być atrakcyjnym podmiotem dla inwestorów – z dobrymi kluczowymi wskaźnikami i z pozytywnym trendem w zakresie odzyskiwania pasażerów i rynku. Bezpośrednia konkurencja będzie rosła w siłę. Liczba dobrych dróg i jadących po nich samochodów z pewnością wzrośnie. Z drugiej strony, maleć będzie dostęp do funduszy unijnych, a obecnie wprowadzany do eksploatacji nowy tabor będzie ulegał dekapitalizacji. Z upływem czasu będzie zatem trudniej, a nie łatwiej sprywatyzować przewoźnika. Dlatego obawiam się, że ryzyko trwającego wiecznie stanu przygotowań do prywatyzacji PKP Intercity jest wysokie. Myślę, że wyniki finansowe spółki za trwający 2015 r. wiele powiedzą, jak bardzo realny jest to scenariusz – ocenia Janusz Malinowski. Firma prowadzona przez Leonkiewicza na początku roku zapowiedziała nową ofensywę cenową i walkę o pasażera pociągów TLK. Widać już pierwsze działania w tym kierunku, w postaci obniżki cen biletów w pociągach TLK na niektórych relacjach i promocji Happy Hours, dzięki której w wybranych pociągach EIP i EIC za przejazd zapłacimy tylko 49 złotych. Kompleksowy raport z przewozów pasażerskich w liczbach w 2014 r. przeczytasz na portalu MONITOR
Komentarze:
a co do straty to zaraz obok powinno się podawać wysokość dotacji.
Przecież przy dotacji w wysokości ok 500mln strata 50mln to nie wydaje się dużo;) Wystarczy zwiększyć dotację o marne 10% i straty nie będzie:P Tylko czy o to chodzi że przewozy dalekobieżne powinny być tak mocno dotowane? (które ze względu na ceny oraz brak wspólnych biletów okresowych z przewoźnikami regionalnymi nie nadają się do przejazdów na krótsze odległości) Ale nowoczesny tabor to wyższe koszty eksploatacji....po za tym odliczyć od tego należy dotacje z
budżetu. ...wtedy mamy dno jak nasze gornictwo Nie rozumiem polityki przewozowej prowadzonej przez obecny nowy zarząd PKP IC.
Pomijając, to co się działo w ostatnich latach (bo to było karygodne, nikt nie poniósł w wyniku tej patologii konsekwencji, z wyjątkiem pasażerów pociągów i potencjału kolei w Polsce - jako całości, objawiającej się stratą dobrego wizerunku kolei). Nie bardzo rozumiem ostatniej tzw. promocji "szczęśliwe godziny", która cenowo rozkłada się dziwnie, żeby nie powiedzieć absurdalnie. Akurat chodzi o sobotę, i EIC/EIP pomiędzy Warszawą a Krakowem za 49 zł, a dla młodzieży jeszcze taniej. Jaki jest w tym cel ? Odebranie PB i innym przewoźnikom autokarowym tej młodzieży ? Jakoś trudno w to uwierzyć, że to się docelowo tak uda. Sądzę że akurat EIP między Warszawą a Krakowem, powinno kosztować gdzieś między 70 a 80 złotych, za przejazd w 2 klasie, bo tu jest ta cienka granica, po której z jednej strony będziemy mieć pełny pociąg, a koszt biletu będzie dla klienta atrakcyjny, że zawsze na tą relację znajdzie się tylu chętnych. No i w spółce będzie więcej pieniędzy. A TLK droższe od EIP, bilet weekendowy na tej trasie, zakładając 2 przejazdy, już wychodzi drożej. Przecież to absurd, a Pan/Pani w kasie nie wiem czy o tym klienta powiadomi. A dlaczego w sprawie wyników IC nie wypowiada się prezes grupy, ojciec wszystkich sukcesów. Nie
dalej, jak parę dni temu w Pulsie Biznesu chwalił się jak zmienił Grupę PKP w nowoczesną korporację. JFK Te 49PLN to raczej powinna być oferta na jakieś bardzo poza szczytowe pociągi.
Przecież nawet interRegio bylo droższe a wielu tu marudziło, że nie sposób na tym zarobić:P Tak jak napisał @hucińskiPL ceny 70-80zł ale na większą ilość kursów, może tylko poza tymi w ścisłym szczycie albo nawet na wszystkie. Różnica 49zł a 150zł między pociągami o 18 i 19 jest absurdalna. Natomiast powinni znacząco poprawić ofertę dla małych grup i rodzin (i zniżka to powinna być liczona od ceny obowiązującej w danym pociągu a nie tylko od ceny obowiązującej a godzinach ścisłego szczytu). Zniżki studenckie ustawowe powinny być albo rozszerzona na wszystkich albo dostępne także w komunikacji autobusowej:P @ Kflik
Jednak Ty to jesteś strasznie utopijny... ;) Haha, milion pasażerów pedolinio, wychwalanie superpociagu w mainstremie, wywiady, relacje,
pseudopromocje, reklamy, filmiki, wzrosty przewozów. Wynik? 54 mln strat. @ ORMOwiec
Tu jednak, wbrew sobie, muszę bronić PICU - wynik ponad 54 baniek w plecy jest za zeszły rok, 2014, gdy Pędoszmata dla bogaczy z wielkich miast jeździła tylko przez raptem 2 tygodnie. W kontekście Pędo zdecydowanie ciekawsza jest natomiast zapowiedź Leosia, że i w bieżącym roku PICNIA ma mieć stratę w okolicach 50 baniek :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Działania nowego prezesa widać, ale to wciąż za mało. Potrzebne są kompleksowe działania a
szczególnie integracja taryfowa z innymi spółkami oraz pozostałe jak bilet z przesiadką przez internet, jeden bilet EIP + TLK, karta stałego klienta, zniżki dla grup 3-5 osób, itp. itd.
W odpowiedzi na post wazniak:
"Ale nowoczesny tabor to wyższe koszty eksploatacji....po za tym odliczyć od tego należy dotacje z
budżetu. ...wtedy mamy dno jak nasze gornictwo" A skąd takie newsy masz? :)
Rynek Kolejowy 2013-08-19 13:09:10
Hordyński: W tym roku 140 mln zł straty PKP Intercity. W 2015 r. zysk Paweł Hordyński, członek zarządu PKP Intercity ds. finansowych ujawnia w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym”, że strata spółki w tym roku może wynieść nawet 140 mln zł. W przyszłym roku wyniki spółki mają się już jednak zbilansować. W 2015 r. zarząd PKP Intercity oczekuje zysku, który może przekroczyć nawet 100 mln zł... Ja czegos nie rozumiem. Skoro teraz budzet panstwa doklada z tytulu sluzby publicznej 500 mln PLN a
strata wynosi ponad 50 mln PLN, czyli firma jest na minusie ponad 550 mln PLN, to kto ja kupi? Jak mozna wysylac takiego trupa na gielde? Nie wyobrazam sobie, zeby budzet panstwa doplacal prywatnemu przedsiebiorcy, no chyba ze rozpiszemy przetag, ale wtedy niekoniecznie wygra [PKP] Intercity Ta 100mln zysku jak im z budżetu 2x podniesiono dotacje. ..ale w tv będą się chwalili w pod
niebiosa jak to skuteczni w zarządzaniu sa @wazniak:
Widać że masz wiedzę z łonetu, więc górnictwo to ty zostaw w spokoju. Festiwalu fałszywych obietnic ciąg dalszy.Miał być zysk 100 milionów,będzie 50 baniek
straty...tylko jakim cudem,skoro już teraz IC ma ponoć kilkadziesiąt milionów straty, a jest dopiero maj... Panie Karnowski,fatalne wyniki PKP IC w latach 2013,2014 i 2015, to efekt działania waszej ekipy.Może jakiś rzeczowy komentarz,a nie laurki za grube miliony w zaprzyjaźnionych mediach? Tylko proszę nie bredzić o zaskoczeniu, z tytułu kosztów inwestycji.O nich było wiadomo już na początku 2013 roku,a poza projektami przygotowanymi przez poprzedników nie przygotowaliście żadnych nowych inwestycji,mogących zmienić bilans....to wyłącznie obraz fatalnego zarządzania tak PKP IC, jak i PKP SA... @MROK
Jeśli firma będzie mieć np. umowę na 50 lat na dotację 1mld PLN rocznie bez zobowiazania co ma uruchamiać to będzie bardzo łakomym kąskiem mimo tego, że bez dotacji miałaby 500mln strat rocznie :P @Kflik
Paradoksalnie o kształcie oferty spółki w najbliższych 5 latach nie będzie decydować dotacja z ministerstwa...tylko konieczność realizacji połączeń pociągami/wagonami kupionymi/zmodernizowanymi przy wsparciu środków z UE. Tu nie ma przebacz.Jak IC nie będzie realizować połączeń na trasach i według deklarowanych wskaźników pockm,to unijna kasa do zwrotu:) Panom z PKP bardzo łatwo przychodzi i przychodziło żonglowanie liczbami. Jak było potrzeba,
żeby zapowiedzieć 100 mln zysku, to się zapowiedziało, jak trzeba zacząć komunikować stratę, to się komunikuje. Wszystko na luzie, wszak i tak nikt ich nie rozliczy, no bo kto? Maria? Zasmucające jest coś innego: - nie widać "efektu Pendolino" tak w sensie przewozowym, frekwencyjnym, jak i finansowym - obsługa zadłużenia rośnie, zysków na horyzoncie nie widać - wynik -54 mln spółka osiąga przy rosnącej systematycznie i nieuzasadnionej rynkowo dotacji publicznej, dziś już przekraczającej wartość 0,5 mld złotych - złym wynikom finansowym towarzyszy fatalna gospodarka taborowa; spółka jest przeinwestowana, zapomniano o remontach - nowe oferty wprowadzane są z ogromnym opóźnieniem w stosunku do oczekiwań rynku, a z perspektywy klienta często okazują się co najmniej pozorne - spółka prowadzi kampanię reklamową, która w 1/4 promuje markę PKP, a nie konkretne oferty i markę Intercity - nie ma żadnego pomysłu na rozwój segmentu economy (TLK) poza dojeniem z państwowej kasy coraz większej dotacji; politycznie to najprostsze, biznesowo katastrofalne - czkawką odbija się ryzyko kursowe w kontrakcie na pendolino, obciążające konto zamawiającego - nowy management nie wniósł do spółki żadnej nowej jakości, polityczne zrzuty z PKP i upadłych ministrów tworzą jedynie zwiększone koszty, a nie jakąkolwiek wartość dodaną - rozkład jazdy i obiegi składów są żenująco zachowawcze Co dalej? Dalej są wybory. Zarząd ma określony horyzont własnej aktywności, więc wysilać się nie musi. Politycy również: po zmianie ministra zapomnijmy o prywatyzacji... @JP
Tam nikt nie ma wizji rozwoju.To jest jedynie konsumpcja projektów przygotowanych w latach poprzednich w wyjątkowo marnym stylu. Prawdziwa lawina kosztów spadnie na IC w 2016 roku, kiedy oprócz Pendolino ruszą te wszystkie Darty/Flirty i zmodernizowane wagony...żeby wyjść na 0 już dziś powinni czołgać się u Marii w sprawie zwiększenia dotacji do miliarda rocznie... O tym,że sytuacja IC jest gorsza niż zła,nikt nie powie głośno.Przynajmniej do wyborów... ...tymczasem piękny Leoś bredzi na łamach kuriera kolejowego o ''rewolucyjnym'' projekcie
cyklicznych rozkładów jazdy....no eureka po prostu i klękajcie narody:))) Szczęścia życzę,przy kontynuacji ''ambitnych planów'' modernizacji sieci PLK...prawda o możliwości powrotu,a nie wprowadzenia cyklicznych rj. dotknie prezesa z chwilą opublikowania zamknięciowych rozkładów jazdy w połowie listopada... Póki co młodsze dzieci, starszemu dziecięciu mogą opowiadać dowolną bajkę, mającą się stać panaceum na ogromne problemy firmy... Brrrrr... włos się na głowie jeeeeeży....Jak się to wszystko czyta.
Jeszcze w kontekście, dzisiejszych artykułów, na sąsiednim, pokrewnym portalu Transport - Publiczny.pl, o raporcie GUS z 18 maja b.r. o dominacji transportu drogowego w Polsce, a także artykuły o upolitycznieniu transportu publicznego w niektórych miejscach w Polsce. Wszystko NIESTETY zaczyna się kleć w dramatyczną prawdę. @ JP
Ja tam się cieszę, że nie ma "efektu Pędoszmaty dla bogaczy", co zresztą jak byk potwierdza ta cała promocja wieczorno-weekendowa z biletami po 5 dych. Gdyby ludziska walili do Pędo z taryfą podstawową przysłowiowymi drzwiami i oknami, to nikt by żadnej promocji z obniżką ceny o prawie 70% (słownie: siedemdziesiąt procent!!!) na dość sporą część połączeń nie robił, he, he, he ;) Taaaaka dotacja, monopol na szynach na dalsze trasy, uboga sieć autostrad, a IC jeszcze udało się
wypracować stratę. Brawo Celejewski. Mają dużą stratę i to przy niemal całkowitym braku rewizji wagonów. Jak ta strata by
wyglądała gdyby robić rewizje wagonów? @ Hatifnat
Ale to przecież właśnie DLATEGO PIC jest w plecy, że ma tą całą jawną i niejawną przychylność całego rządu. Monopol wraz z dużą (i pewną) dotacją ogłupia i daje błogą świadomość możliwości nic nie robienia bez żadnych konsekwencji - efekty finalne widać jak na dłoni. Zresztą co tu daleko szukać - zwierzchnicy władz IC, czyli partia PO, polegli przecież w identyczny sposób, bo wydawało im się, że nie mają konkurencji. A tu hop wyskoczyli AD i PK zza krzaków, i wszyscy wiemy, co było dalej... @ Goral
"AD i PK wyskoczyli... i wszyscy wiemy, co było dalej..." Ale nie wiemy, co będzie dalej. Tak samo jak ci co powinni wiedzieć, co będzie dalej z koleją dalekobieżną i regionalną w Polsce, nie wiedzą/ udają że nie wiedzą, albo nie daj Boże, coś jeszcze przed nami ukrywają, więc co będzie dalej ? Nikt nie ma/nie chce mieć pomysłu na kolej w Polsce ? A jak mają nie tracić pasażerów jeśli:
a) brak wspólnego biletu z przew. regionalnymi (trzeba czasem kupić nawet 3-4 bilety zamiast 1) b) brak oferty (góra 2-3 pary alibi-zugów zamiast 8-10 na magistralnych) c) niedobitki pociągów wloką się niemiłosiernie i stoją po 2h na różnych Płaszowach d) ceny biletów wysokie - wystarczy obniżka o 25-30%, do tego zniżki "tam i powrót", jeszcze tańsze bilety rodzinne e) zaniedbany tabor, brak wody, mydła i papieru w wc
W odpowiedzi na post unapologetic bitch:
"@JP
Tam nikt nie ma wizji rozwoju.To jest jedynie konsumpcja projektów przygotowanych w latach poprzednich w wyjątkowo marnym stylu. Prawdziwa lawina kosztów spadnie na IC w 2016 roku, kiedy oprócz Pendolino ruszą te wszystkie Darty/Flirty i zmodernizowane wagony...żeby wyjść na 0 już dziś powinni czołgać się u Marii w sprawie zwiększenia dotacji do miliarda rocznie... O tym,że sytuacja IC jest gorsza niż zła,nikt nie powie głośno.Przynajmniej do wyborów..." Przypominam sobie jak PKP rosła za władzy tych co sporymi krokami zbliżają się.
Czyli w zasadzie nie oczekujmy większych zmian. Też czy tak się znacząco zmieni do nastawienia co do IC. Wejdą DARTY/FLIRTY obawiam się czy tak jak z z ED 74, nie powtórzy się. Polityczne PENDOLINO pozostanie, gdyż to już jest a zabawa z nim zaczęła się już kiedy. Zwiększenie ilości w nim pasażerów, przecież tyle ujęto innych, więc czymś jednak trzeba dotrzeć do celu jak i zysk ze sprzedaży w ostatniej chwili. Kto zasiądzie wśród nadchodzących? Też nie widać wizjonerów, gdyż do tej pory, tylko utopiści niż realiści. Co do ich całości. Sami powyżej 50% w wyborach nie widać i czy jak to było, już po roku poszukiwania haka na koalicjanta, gdyż utopijna wizja rozpłynie się. A IC? Dyrektorem był słoiczek i jeżeli tacy sami? To odpowiedź mamy. Bo choć nowego sprzętu wiele, to i staroć nadal pozostaje. Nie na stolicy, lecz na kresach czy północy. I piękność połączeń między AGLOMERACYJNYMI no i nadal co i kto za PR. A to to tylko koszty i coraz mniej połączeń, czyli tym czym szczyci się IC - im mniej tym więcej dotacji. pomysły mają różni MK, wielokrotnie tu wiele rzeczy pisali, ale są uważani za oszołomów:P
Poza tym nic nie da się zrobić bez...robienia. To musi dziać się w sejmie i rządzie - a oni tam nie lubią robić. Najważniejsze zmiany to zmiany prawne i w okolicy PLK. dopiero na tym fundamencie można budować dalej. (choć jakąś formę wspólnego biletu okresowego oraz wymuszenie obniżenia cen w TLK na krótkich odcinkach do poziomu ofert regionalnych można zrobić już wcześniej) @Arrivederci
"jeszcze tańsze bilety rodzinne" Przede wszystkim ta oferta musi działać od inncyh promocji - bez tego jest bez sensu. Czyli od ceny 49PLN na Pendolino, od biletów weekendowych, biletów relacyjnych itd. Powinna dotyczyć nie tylko rodzin ale także mniejszych grup (dla grup nie rodzin zniżka może być mniejsza, gdyby % ulgi rodzinnej został podwyższony - a powinien) Chciałem pojechać na długi weekend z rodziną nad morze - Gdynia, Hel i okolice. Przejazd nocą,
żeby nie tracić czasu. Co proponuje IC? 1. Wyjazd z Krakowa po północy i przyjazd do Gdyni po 11 godzinach. Wspaniała propozycja dla rodzin z małymi dziećmi. 2. Wyjazd z Krakowa o 18.15. Wspaniała propozycja dla pracujących. Rozumiem że wyjazd między godziną 20 a 22, zdaniem fafofcuff z papierkami MBA nie zachęci nikogo w Krakowie. Cymbały albo sabotażyści. Zostaje samochód, za którym na długich trasach nie przepadam. Dostrzegam pozytywne zmiany, mimo że jestem sceptykiem prezesów PKP IC.
EIC tańsze (49zł) od TLK, również na daty wyjazdu jutro lub za kilka dni. I to niezależnie - przed czy po godz. 19:00. To dobry kierunek rozwoju, PKP IC. Nie spi***zcie tego. ;) @ wayfarer
Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że wprowadzenie promocji na Pędoszmatę dla bogaczy czyniącą ją tańszą niż TLK oznacza ciche przyznanie się do porażki tego tak galaktycznego projektu? ;) @.Piotr
11 h nad morze z wyjazdem o 18 z Krakowa to dobra oferta. Porównaj ofertę polskiego busa z Kr do Gdyni. @ Stefan banderą
Raczej do Gdańska - z Krk konkretnie ok. 10h. Do Gdyni/Sopotu musisz się przesiąść potem na SKM. @G o r a l
Ceny na pendoszmato ponżej ceny tlk to raczej walenie w bębny i głośne przyznanie się do porażki projektu Pendolino, które miało być co prawda drogie w zakupie i utrzymaniu, ale szybkie, komfortowe i dla bogaczy. A jest wolne, niewygodne i dla biedoty. A drogie w zakupie i utrzymaniu pozostało. Ha ha ha Czy mozna prosic admina o wykasowanie postów frustraty goorola? Chlopie, gdybym ja cie spotkal to
bym ci po prostu w zęby dał za te durne posty pełne pogardy, jadu i nonsensu. Odbierzmy kolej bankomatom, dajmy mikolom ;-))) Idioci typu Gooral na pewno ją uzdrowią. Przeciez maja tabelki, sprawozdania, kosztorysy. Wie co do zlotowki, ile co kosztuje w spolce. madrala od siedmiu boleści. Nie żartujcie sobie - 11h to dobra oferta? To ile jest km z Krakowa nad morze, 1300? Potem się
ludzie dziwią, że południe Polski woli przebyć taki dystans, ale do innych krajów. Pytanie: kto i co będzie miał z prywatyzacji PICu?
Kto zyska? - pasażerowie, - personel najniższego szczebla, bo będzie miał do sprzedaży dobrą usługę, a nie PIC na wodę. Kto straci? - administracja WSZYSTKICH szczebli, z managementem włącznie, bo trzeba będzie ZARABIAĆ, a nie udawać - służby techniczne, bo zostanie na nich wymuszona większa efektywność - [Admin: zmoderowano] Co zatem będzie miał w ogólności PIC z prywatyzacji? WIELKĄ FIGĘ Z MAKIEM! Zatem, kiedy do prywatyzacji dojdzie? Nigdy. Zawsze będzie odpowiedź: za dwa, trzy lata... Niezależnie od zabetonowania rynku, bo pasażerów będzie mniej. Niezależnie od wielkości dotacji. Po prostu pociągów (tych pustych) będzie więcej. Stefciu, jeszcze raz. Oferta nocna ICków w relacji Kraków - Gydnia wygląda tak:
1. TLK Ustronie p. Wawę, Bydgoszcz, odjazd 18.15 przyjazd 5.27. 2. TLK Monciak p. Wawę, Działdowo, odjazd 00.40, przyjazd 9.38. Tyle. .Piotr
popełniasz duży błąd. Wybierasz miejsce docelowe i potem patrzysz o której masz pociąg. Powinieneś być elastyczny - dobrać miejsce docelowe nad morzem do aktualnej oferty IC. Może do innego miasta nad morzem dojedzie się łatwiej. W zasadzie lepiej nie startować a priori z morzem. A jeszcze lepiej elastyczność rozszerzyć na miejsce startowe. Jeśli pan Leonkiewicz nie wie jakiemu pismu szmacie udzielał informacji , to nie dziwmy sie że
straty będą wieksze . @.Piotr
Oferta Kraków - Trójmiasto w nocy to totalny absurd. Jedne zbyt wcześnie (wyjeżdża razem z ostatnim...dziennym) drugi za późno. Nie wiem jak do tego doszli. Kraków to nie jakas mała wioska, że nie może mieć pociągu nad morze między 20 a 22 (albo choć między 19 a 23...). Czasy przejazdu też kiepskie. Ale gdyby to nawet było 11h ale wyjazd 21:00 a przyjazd 7:00 to by było ok. @Kflik:
Monciak p. Działdowo jedzie 9 godzin. Na na nocny pociąg to dobry czas. Wyjazd z Krk około 21-22 przyjazd Gdynia około 6-7 rano. Ewentualnie plus trzy godziny i jest Kołobrzeg. Z sensem i dla ludzi. Ale niedasie. Chociaż drzewiej tak właśnie bywało (może godzinę-dwie dłużej). "Wynik spółki PKP Intercity w tym roku będzie bardzo bliski zeru"
Powiedział Marcin Celejewski. Kiedy? Uwaga, uwaga:...... w II połowie grudnia 2014 http://www.ipla.tv/Rozmowy-w-polsat-news-2-ruszylo-pendolino/vod-6098772 minuta 24'40'' Kłamał w żywe oczy. W połowie grudnia zarząd wie w jaką kwotę celuje wynik spółki na koniec roku z dużo większą dokładnością niż +/- 50 mln. @ krzysztof rytel
A co miał niby wtedy Celey powiedzieć? Że firma tradycyjnie szoruje po dnie, a Pędoszmata to kupa zwyczajnego g...? ;) @ dudo Frustrat jak frustrat - raczej ortodoksyjny fan Przewozów Regionalnych i wszystkiego co prowincjonalne i anty-wielkomiejskie. @krzysztof rytel
Może liczył, że uda się zdobyć dodatkowe 50mln z dotacji ;) @krzysztof rytel - 54 mln w plecy to wynik blisko zera ;-) Jeśli patrzeć przez pryzmat dotacji, to
raptem 10% tego, co chłopaki dostają od łaskawego rządu. Może liczył, że Maria sypnie groszem, bo wie jak jest i jak trzeba trzymać się razem, żeby publiczność nie skumała w co tu się gra. A gra się w dopłaty, to jedyne źródło stabilności finansowej spółki, ratunek płynnościowy i wyraz frajerstwa zarządców publicznych pieniędzy, którzy kupują każdą ściemę fundowaną przez pekap. @ dudo
A PIC i filozofia jego działania są właśnie na wskroś wielkomiejskie, z pogardą dla prowincji i jej mieszkańców na pierwszym miejscu. Obecnie ilość dyrektorów jaka jest w PKP Intercity powoduje potężne straty, Zarobki 6000-15000
tysięcy złotych to norma. A niestety zwalnia się za pracowników którzy zarabiają 1500 - 2000 tysiące złotych. Czy jeden dyrektor zastąpi 3-4 pracowników? zwłaszcza robotniczych. Jeszcze w tej firmie tak źle nie było, potężne błędy w zarządzaniu, zwalnianie pracowników z niskimi zarobkami w to miejsce przyjmowanie specjalistę, menagera, kierownika. Dodatkowo zatrudniania się dziwne firmy które nic nie wnoszą dla Spółki Intercity. Drodzy Państwo PKP Intercity potrzebuje pomocy przed samą sobą @ det
Oj, biedny, naprawdę nie rozumiesz, że dyrektor MUSI zarabiać więcej niż 6 tys. PLN, gdyż w przeciwnym wypadku byłby - cytując niejaką p. Elżbietę B. z (niestety) Mysłowic - "idiotą lub złodziejem". I tak to dobija się PR strata tylko 8 milionów - firma może upaść, a IC strata 54 i taka
ogromna dotacja i plany wejścia na giełdę. Dziwna to ekonomika. Od lat robią oferty na TLK na różne trasy.
Ja od lat kursuje na trasie Toruń-Olsztyn i nigdy żadnej promocji nie widziałem. Dlaczego zatem nie można zrobić jakieś fajnej oferty? Dlaczego można tam gdzie jest konkurencja a nie można tam gdzie jej nie ma? Czy dopiero zrobicie konkurencje jak wejdzie bus i pksy, i wtedy nawet po wprowadzeniu zniżek na tą trasę i tak na stałe stracicie 30% pasażerów? Trasa po świeżym remoncie. Pokażcie pasażerom że WARTO. Tam PKP IC ma tylko 2 pociągi na dobę. @.Piotr
Przecie masz bezpośrednie 2 nocne do Gdyni. Z dzieciakiem elegancko możesz jechać tym po 18, wyśpisz się i masz cały dzień nad morzem. Nie narzekaj. Jest to przyzwoita alternatywa dla PB (ten sam czas, komfort wyższy) i dla blachsmroda (czas gorszy, ale w nocy człowiek lubi spać, a nie siedzieć za fajera do świtu). @Góral Ja również jestem wrogiem IC & big city way of life. Uwielbiam małe miasteczka i wioski, ale niestety większość pieniędzy w swoim życiu zarobiłem w wielkich miastach w wielkomiejskim cierpieniu.. @Stefciu:
Napisałem, że nie każdy pracuje do godziny 15. Trzeba jeszcze wrócić do domciu i dojechać na dworzec. No i napiasłem także wcześniej, że przez lata jeździł pociąg nocny z Krakowa do Gdyni, wyjeżdżał około 21, rano około 8 w Gdyni. Widać za dobrze to funkcjonowało, więc bankowe ICki to "poprawiły" po swojemu. I do tego sprowadza się to moje "narzekanie". @Stefan banderą
no nie żartuj, że nocny o 18:15 to dobry pociąg, jak na taki dotrzeć gdy ktoś pracuje/ma zajęcia np. do 16 albo 17 czy nawet 18? Jak ma tym pojechać turysta który cały wieczór mógłby jeszcze spędzić w Krakowie (pewnie zostawiając tu trochę kasy)? Co gorsza w Trójmieście przed 6 rano? Jak się jedzie do np. hotelu albo pensjonatu to ciężko się meldować o tej godzinie. Co robić z dzieckiem przez cały dzień? A ten 0:40? Jak ktoś faktycznie chciał imprezować do północy w Krakowie to ok, ale "standardowy turysta" który zwiedzał przez cały dzień będzie już zbyt zmęczony - ok 22 chciałby już wsiąść do do pociągu, dostać swoje miejsce lezące lub sypialne. Z dzieckiem już na pewno odpada. Zamiast jechać 18:15 lepiej już jechać Pseudolino 18:05. Z resztą po co ja to piszę? Przecież na całym świecie jeśli sa pociągi nocne to w normalnych godzinach. Odjazdy o 18 czy 1 w nocy są tylko tam gdzie trzeba jechać bardzo daleko (18) albo postój jest tylko dodatkiem bo pociąg robi dłuższą trasę (0:40). Kraków to tylko dodatek? Najbardziej irytuje to Ustronie o 18:15 bo nie dość, że jadąc przez Kielce ma taryfę niesprzyjającą przejazdom w tym regionie to gdyby jechał po CMK mógłby wyjechac ok 20 i to byłaby już odpowiedniejsza godzina dla nocnego pociągu. Co gorsze jest skład wagonowy (inny TLK) o tej porze (ok 20) po CMK - dlaczego nie może mieć części wagonów nad morze np. sypialnych i kuszetek - nie rozumiem. Teraz tłumów już w nim nie będzie bo jest droższy od Pendolino :P Utopijnej kolejki dalekobieżnej ciąg dalszy.
Kiedy viatoll na ścieżki rowerowe ? :-) @.Piotr & Kflik
O 18:03 rusza z Kr pendo do Gdyni i dociera nad morze po niecałych 6h, a więc jeszcze tego samego dnia. Puszczanie nocnego 10 min po odjeździe pendo to jest rzeczywiście głupota IC. Zgadzam się z Panami. Proponuję Ci po wyjściu z AGH wsiąść w blachosmrod i na środkach psychoaktywnych w 7h też zalecisz do Gdyni za fajerą p.A4 - 1 - A1 z zygzakowaniem po Łodzi, ino rano nie będziesz się nadawał do spaceru z dzieciakiem nad morze. @Adolf Hitler jeśli targetem Ustronia jest sieć osadnicza, to co jest targetem monciaka? Co w ogóle jest targetem PKP IC? Zlikwidować PKP IC! Targetem Ustronia na pewno nie jest sieć osadnicza gdyż jest nawet 3 razy droższe od
obsługujących sieć osadniczą pociągów Regio. Na CMK też nie pasuje. Jest Pendo, które czasem jest tańsze od TLK. np. kurs o 19 EIP za 49PLN i TLK o 20 za 60PLN) Czyli co jest targetem? Co jest targetem w ogóle TLK? Nie wiadomo. chyba Wielka Dotacja. @ Kflik
No ale przecież dotacja jest FAKTYCZNIE idealnym pasażerem! Dotacja: - ma gdzieś, czy pociąg jedzie w dogodnych godzinach, - ma gdzieś, czy pociąg jedzie po dogodnej trasie, - ma gdzieś, czy pociąg jedzie planowo, - ba - czasem ma gdzieś, czy pociąg faktycznie w ogóle jedzie, - zajmuje bardzo mało miejsca - wielka dotacja mieści się spokojnie w 1 wagonie, - nie brudzi, - nie śmieci, - nie używa wody, mydła i papieru toaletowego w WC, - nie ruszać tłustego wiadomo czego ze służbowego i sprawdzać jej biletów, - nie awanturuje się, ba - w ogóle siedzi cicho całą podróż, - nie potrzebne jej żadne wi-fi, - nie potrzebna jest jej możliwość zakupu biletu z przesiadką przez internet, - nie potrzeby jest jej wspólny bilet na różnych przewoźników, - w razie czego w sumie nie zajmuje miejsca i może jakiś zbłąkany pasażer się także zmieścić. Powiedz sam - czy to jest pasażer idealny??? @Góral
Dotacja jest idealnym pasażerem w porównaniu do tych, których biorę na bla-bla car. Zazwyczaj moi pasażerowie z bla-bla car nie mieli żadnego pociągu, a w autobusie nie było już dla nich miejsca. Zlikwidować dotacje do czegokolwiek. Precz z komuną! Co najmniej do infrastruktury powinna być dotacja, najlepiej tak by na słabszych liniach przejazd
był w ogóle gratis. Alternatywnie powinno nie być dotacji też do infrastruktury drogowej.:P No i kolej regionalna jednak jakąś tam dotację zawsze ma, podobnie jak komunikacja miejska... Piękny obraz "naszego narodowego" przewoźnika prezentuje najważniejsze źródło wiedzy na
świecie: http://en.wikipedia.org/wiki/PKP_Intercity#Loss_of_passengers Zlicytujcie majątek PKP IC i nie róbcie szkody dla kolei żelaznej w Polszy ani wstydu! Przypominam, że nadal nie ma nocnego połączenia Górnego Śląska z Warszawą.
Tak a propos jak PIC chciał przewieźć pasażerów po meczu Real Madrid- Fiorentyna lub Polska-Niemcy za darmo skoro Karkonosze już odjechały. Czy pobyt na dworcu Centralnym do rana to propozycja siatki połączeń wg PIC? Przed sztucznym obniżeniem popytu Monciak do Bielska odjeżdzał o 2.00-3.00 z W-wy (wczesniej najpóźniej 0.30). Potem szukał frekwencji w Skarżysku.... Pociąg musi odjeźdzać w rytmie 23/6. Jeśli Karkonosze jadą 2.00-3.00 w Katowiach, to może podłączyć wagony z Bielska, bo nikt normalny nie będzie jechał o 23.00 do Katowic podmiejskim, tym bardziej, że nie ma komunikacji lokalnej po 22.00. Pociąg może jechać przez Kraków lub Łódź (też koncerty), byle być na 6.00 na poranne loty i obsługiwać późne przyloty, koncerty, imprezy masowe lub mecze. Może być na bazie Kormorana, Warmii, Monciaka lub Hańczy.... poranne loty to nawet 4 czasem trzeba być (ale to już oddzielny problem i w sumie frekwencja na
autobus raczej). Luxexpres teraz będzie tak jeżdzić z Krakowa 0:30, lotnisko Okęcie 4:45. @Kflik,
Dzięki, to właśnie jest frekwencja na 2 sypialne. Polski Bus jakoś jeździ..... @ kazik76
Jeździ, ale ani w jedną, ani w drugą stronę nie jest ani masakrycznie pełny, ani masakrycznie pusty, a to oznacza, że pociąg o takich +/- porach miałby frekwencję żenująco niską. Nawet jeżeli jeździłby p. Częstochowę i zatrzymywałby się w tych wszystkich Myszkowach, Radomskach i innych Piotrkowach. Zresztą płacenie nawet tych 33 zł za Tanią Kuszetkę na raptem kilka godzin jazdy (Kce-Wawa p. Czewę to ok. 4h-4,5h) jest bez sensu i tym samym nie znalazłoby wielu zwolenników. Zanim się na dobre położysz i zaśniesz, to już minie z 1/3 podróży... @G o r a l,
dodaj 1 godzinę do Bielska. W nocy może jechać przez Łódź lub Kraków lub Kielce.... Nikomu w nocy się nie spieszy jak śpi, w przeciwieństwie do podróży w ciągu dnia, gdzie 4-4,5 to max, co można znieść (zwłaszcza z dziećmi).... @ kazik76
I jesteś pewny, że miałby dobrą frekwencję? Przecież napełniałby się tak czy siak tylko na odcinku Bielsko-Zawiercie, może Częstochowa by kilka osób jeszcze "dorzuciła", ale czy na pewno aż tak dużo? Wg mnie nie, a na pewno nie przy obecnym poziomie cen na pociągi TLK i dopłacie minimum 33 zł za kuszetkę (nie mówiąc już o cenie sypialnego). Krawaciarzy z bogatych firm i urzędasów-darmozjadów, których stać na wywalenie co najmniej stówki na podróż w jedną stronę do Warszawy aż tak dużo nie ma. Pustawa Pędoszmata z/do Katowic na to dość wyraźnie wskazuje... @ G o r a l
Przez całą komunę jeździło. Jeszcze 5 lat temu Monciak z Bielska miał bardzo dobrą frekwencję CODZIENNIE, a wywalono go z powodu remontu W-wa -Gdańsk przez obniżenie frekwencji - odjazd z Warszawy 2.00-3.00! Zapomniałem dodać, że Pendolino to ciasnota, żadna wygoda, a wyjazd wieczorem, żeby wydać
pieniądze na hotel w W-wie to na pewno nie oszczędności... @kazik76
Oczywiście, że takie połączenie jak piszesz byłoby niezłe. Tylko to mus być jakaś dłuższa trasa. Może nawet od Zwardonia(albo Ziliny?!!) - w jakimś Regio ta kuszetka by jechała (tylko nasze EZT nie moga ani jednego wagonu ciągnąć:/ w odróżnieniu od produktów Stadlera użytkowanych np. w Szwajcarii) No i z Warszawy gdzieś dalej może byc nawet Trójmiasto przez Olsztyn (jesli czas przejazdu całości będzie w miarę ok) generalnie moja idea na pociągi nocne to wagony bezpośrednie, nawet w pociągach osobowych, nawet
prowadzonych EZT, na stacjach "zbiorczych" kilka relacji łączonych w jeden pociag, rano rozdzielenie i znów dalej jako wagony bezpośrednie przypięte do innych pociągów. Tylko w ten sposób jest szansa na szerszą ofertę. @Kflik
Twoje wizje rozwoju kolei w Polsce, typu przełączanie wagonu nocnego do EZT troszkę odstają od rzeczywistości, której bliższe jest "ch.. d... i kamieni kupa". Ile nocnych pociągów wyjedzie dziś na szlaki żelazne Polszy? 5 nie licząc międzynarodowych?
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|