- Piesi na torach to problem do rozwiązania?
- Stadler dostarczy 11 pociągów do obsługi berlińskiego metra
- Wrocław: W zajezdni Dąbie powstanie centrum kultury akademickiej
- Kongres Kolejowy już wkrótce
- Niemcy: Struktura Deutsche Bahn utrudnia działalność konkurencji?
- Podkarpackie: Poprawa między Stalową Wolą a Przeworskiem
- Za tydzień – pociąg turystyczny do Czarnkowa
- Testy olsztyńskiego Tramino w Poznaniu zakończone sukcesem (zdjecia + film)
- Metro przygotowuje się do wyłączenia semaforów na I linii
- Zubrzycki: Trzeba pilnie uruchomić Krajowy Program Kolejowy
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Wasiak: W tym roku decyzja o budowie linii Podłęże – Piekiełko
Maria Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” przyznaje, że projektu budowy linii kolejowej Podłęże – Piekiełko zostanie ostatecznie oceniony do końca 2015 roku. Tymczasem rządowe dokumenty wspomnianą inwestycję ponownie określają jako rezerwową. Trwa aktualizowanie studium wykonalności budowy linii kolejowej Podłęże – Szczyrzyc – Tymbark/ Mszana Dolna wraz z modernizacją linii kolejowej Chabówka – Nowy Sącz. Wariant przebiegu linii kolejowej miał zostać wybrany na początku 2015 roku, ale wszystko wskazuje na to, że nastąpi to dopiero pod koniec bieżącego roku. W czerwcowej wypowiedzi dla „Rynku Kolejowego” Maria Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju powiedziała, że projekt jest trudny pod wieloma względami, stąd miarodajnych wyników analiz nie da się wykonać w krótkim czasie. – Linia Podłęże – Piekiełko jest obecnie w stadium analitycznym. To jest bardzo trudny i drogi projekt, pochłaniający bardzo dużo środków, stąd trzeba dobrze obliczyć spodziewane efekty w stosunku do nakładów. Jesteśmy w kontakcie ze środowiskami samorządowymi i badamy studium wykonalności tej linii kolejowej oraz pewne przesłanki efektywności inwestycji. Umawialiśmy się, że w ciągu tego roku będziemy mieli rekomendację co do sposobu budowania tej linii i czy ją budować. Wtedy zobaczymy jakie to będą rekomendacje i co wynika z analiz. Będziemy mogli porównać nakłady do spodziewanych efektów – powiedziała pod koniec czerwca Maria Wasiak.
– Nie ma obecnie wstępnych wniosków z prowadzonych analiz. Projekt zakłada budowę w bardzo trudnym terenie, ciężko również wykonać miarodajne badanie popytu na usługi na tej linii tym bardziej, że to w dużej mierze zależy również od tego, co będzie się działo za naszą południową granicą. To nie jest coś, co wiarygodnie można zrobić w krótkim czasie – powiedziała Maria Wasiak.
Tymczasem w ciągu ostatnich dni przekazano do opinii publicznej projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie Krajowego Programu Kolejowego do 2023 roku. Lista projektów podstawowych i rezerwowych CEF i POIiŚ finansowanych z Funduszu Spójności objętych KPK 2014 – 2023 zawiera 146 projektów, w tym 112 podstawowych. Projekt „Budowa nowej linii kolejowej Podłęże – Szczyrzyc –Tymbark/ Mszana Dolna oraz modernizacja istniejącej linii kolejowej nr 104 Chabówka – Nowy Sącz” w ramach projektu „Budowa nowej linii kolejowej Podłęże – Szczyrzyc – Tymbark/ Mszana Dolna oraz modernizacja odcinka linii kolejowej Nowy Sącz – Muszyna – granica państwa i Chabówka – Nowy Sącz” znajduje się na 20 pozycji listy rezerwowej. Przypomnijmy, że gdyby realizacja inwestycji miała zostać sfinansowana z funduszy, których dotyczy lista, budowa musiałaby zakończyć się do 2023 roku. Biorąc pod uwagę obecny kształt listy, realizacja inwestycji w zakładanym terminie i z zakładanego źródła finansowania jest nierealna.
Obszerny raport dotyczący Krajowego Programu Kolejowego znajdziesz w Monitorze. A w nim:
Zapraszamy na V Kongres Kolejowy, który odbędzie się 28 października 2015 roku w Katowicach. W tym roku wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi analiza polskiego rynku kolejowego oraz kwestia przygotowania inwestycji w infrastrukturze kolejowej. Więcej informacji o Kongresie znajdziesz TUTAJ.
Czytaj też:
Komentarze:
"o jest bardzo trudny i drogi projekt, pochłaniający bardzo dużo środków"
Rozumiem, że projekty drogowe są tanie jak barszcz: Przebudowa drogi krajowej nr 8 na odcinku Piotrków Trybunalski – Rawa Mazowiecka do parametrów trasy ekspresowej S-8. Długość odcinka 61,2 km, koszt 1,7 mld zł. http://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/s-8-piotrkow-trybunalski-rawa-mazowiecka-podpisano-umowe-o-budow ie-trasy-ekspresowej/nm0x5 http://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/za-ile-budowano-drogi-na-przestrzeni-lat-21535.html Najważniejszą decyzją jaka zapadnie jeszcze w tym roku to odsunięcie pani Wasiak i jej partii od
władzy!!! Po co komu ta linia? żeby pendolino dojeżdżało do Nowego Sącza?? dla towarowych to niewiele
wniesie bo odcinek Nowy Sącz - Muszyna jest bardzo kręty. Lepiej jechać przez Zwardoń. Co partyja obiboków mówiła w 2009?
W 2010 r. ruszy gigantyczna inwestycja kolejowa, która ma płynnie połączyć Kraków z Nowym Sączem i Muszyną. Według wstępnych planów kosztem 3 mld euro zostanie wybudowana od zera ponad 40-kilometrowa linia kolejowa z podkrakowskiego Podłęża do Piekiełka, które znajduje się w połowie drogi do Nowego Sącza. Nowy odcinek ma diametralnie skrócić podróż pociągów na tej trasie. A co E 30 na odcinku Katowice - Kraków linia o znaczeniu strategicznym i co z tego. Czy w tym kraju
są odpowiednie służby które by się tym problemem zajęły? Jak można twierdzić że teren trudny i wyjdzie drogo. Kto płaci za S7 Lubień -Rabka 16,7km za
mniej więcej 3,63 mld zł. Co daje około 217 mln zł za kilometr!!! Gdzie tu logika. Przejedziemy się 16km w tym 2km tunelem i dalej bedziemy stać w korkach do Zakopanego!!! W pale się nie mieści. "...Po co komu ta linia..." - Powiem więcej, wszystkie istniejące linie są niepotrzebne, o nowych
już nie wspomnę. Wszędzie da się dojechać samochodem... Zresztą przez prawie 900 lat historii Polski nie było kolei i samochodów i ludzie jakoś żyli... Tak myśląc to najlepiej nic nie budujmy. Dotacje oddajmy do Brukseli. Wszyscy będą szczęśliwi. PS. Zaczynam odnosić wrażenie, że całe nieszczęście projektu P-P polega na tym , że pierwsza wojna światowa zaczęła się za wcześnie. Nasz zaborca- Austraia, jaki był, taki był, ale jako, że większość Austrii jest gorzysta nie miał problemów i ich celiwoscia ponoszenia nakładów, na inwestycje w terenie górskim. Moze, gdyby nie wojna... A tak mamy rząd w Warszawie, który stwierdza, za na płaskim można budować, ale w górach??? A co ma się dziać z naszą południową granicą? Domniemam, że pozostanie taka sama. W tym samym
miejscu i kształcie... Niestety dla obecnej sitwy rządowej jedyne co jest realne do wykonania to drenowanie
naszych kieszeni i przerzucanie kasy publicznej do odpowiednich prywatnych kieszeni. Ile potrzeba lat aby wybudować linię kolejową? Przecież sitwa rządzi już 8 lat, do roku 2023 jest kolejne 8. Czyli w ciągu 16 lat nie można wybudować linii kolejowej mając zapewnione środki unijne?? To Austriacy na terenie zaboru w XIXw. wybudowali linię Kraków-Katowice w ciągu 2-3 lat o parametrach lepszych niż ta linia ma obecnie. [Admin: zmoderowano] Co do linii kolejowej Kraków- Szczakowa, to chciałem przypomnieć, że wybudował go rząd
Rzeczposolitej Krakowskiej, czyli Polacy, a nie Austryjacy. Otwarcie koni w 1846 odbyło się już po likwidacji Rzep-ej Krakowskiej. Pozostałe linie w Galicji wybudowali Austryjacy. Trawda. I Austryjacy potrafili i nie bali się budować lubi kolejowych w górach. Co do linii kolejowej Kraków- Szczakowa, to chciałem przypomnieć, że wybudował go rząd
Rzeczposolitej Krakowskiej, czyli Polacy, a nie Austryjacy. Otwarcie linii w 1846 odbyło się już po likwidacji Rzep-ej Krakowskiej. Pozostałe linie w Galicji wybudowali Austryjacy. Prawda. I Austryjacy potrafili, i nie bali się budować lubi kolejowych w górach. To zobacz sobie ile autobusów odjeżdża w ciągu każdej godziny do Nowego Sącza i do Zakopanego
z Krakowa. To nie chodzi o Pendolino do Sącza, tylko o szanse rozwoju dla Sądecczyzny, dzięki lepszemu połączeniu ze stolicą regionu oraz z Warszawą. I zapraszam na wycieczkę z Krakowa do Sącza pociągiem! Zastanawiające jest, że przy wszelkich wiadomościach o piekiełku pomija się celowość odbudowy
odcinka Nowy Targ - podczerwone - Sucha Hora. O projektowanym za czasów Austrii odcinku Nowy Targ - Jurgów - Lendak - Spišská Belá - Strážky (na linii Poprad - Plavec), to już nie wspominam: https://rail.sk/arp/slovakia/history/histzsr.htm Ale ekspresówka Lubień - Rabka nei jest w trudnym terenie. Jest w terenie nizinnym, płaskim jak
stół, tak? Czy Pani minister naprawdę myśli, że ma do czynienia z idiotami? 6 mld zł - za te pieniądze da się zrobić setki kilometrów innych linii - absolutna fanaberia -
zupełnie bez sensu - Wyremontować starą Zakopiankę!!!! W ty roku decyzja, za 3 lata po wielkich bojach przetargowych - projekt, za 10 lat, po jeszcze
większych bojach przetargowych - rozpoczęcie budowy, za 20 lat może zbudują. Artykuł należało zatytułować "Wasiak: W tym roku decyzja o rezygnacji z budowy linii Podłęże
– Piekiełko". Żadnej decyzji o budowie tej linii nie będzie, a już napewno nie za kadencji pani W. To jest niemożliwe aby wydawać kilka mld zł na budowę nowej linii kolejowej w województwie w którym: - panuje busiarska patologia wspierana przez lokalne władze - nazwiska chyba wszyscy znają - kluczową jakby się wydawało z turystycznego punktu widzenia linię Kraków-Zakopane pociągi pokonują w 3,5-4 godziny, podczas gdy 20 lat temu były to 2,5 godziny i to przy dużo większym ruchu niż teraz - miasto Zakopane kupuje dworzec kolejowy aby w jego miejscu zrobić dworzec dla busiarstwa - forsuje się projekt poszerzenia zakopianki aby jeszcze więcej aut wjeżdżało do Zakopanego, w którym dym i smród spalin jest nie mniejszy od tego w centrum Warszawy - to śmieszne, że to miasteczko ma jeszcze status uzdrowiska i trzeba tam płacić opłatę klimatyczną - linię Sucha-Żywiec o dużym potencjale turystycznym próbuje się uwalić na wszelkie sposoby - międzynarodową magistralę E30 dłubie się i będzie dłubać jeszcze tyle czasu "..6 mld zł - za te pieniądze da się zrobić setki kilometrów innych linii - absolutna fanaberia
- zupełnie bez sensu - Wyremontować starą Zakopiankę..."-pomijając fakt, że czas przejazdu wyremontowana Zakopianka będzie dalej mało konkurencyjny do autobusów pozostaje jeszcze problem Nowego Sącza. Tam Zakopianka nawet wyremontowana się nie da dojechać. Miał być, skok cywilizacyjny, a okazuje się, że linia kolejowa planowana od 70 lat to fanaberia... Patrząc na tempo remontów okolicznych linii kolejowych ta budowa zacznie się najwcześniej za 20
lat i potrwa co najmniej kolejne 50... Linia "piekielna" coraz mniej realna.
Nie w tym kraju i w takich okolicznościach. Dla decydentów, liczą się drogi i samochody, bo podobno naród tak chce. Co więcej ten naród, jest tak wychowywany, że nie będzie mógł się obejść bez samochodu, choćby był to 20 letni stary rzęch. Społeczeństwo zaczyna ponosić skutki niezrównoważonego transportu w Polsce. Niestety każdy dzień na polskich drogach, to korki, ciasnota, agresja wśród niektórych kierowców, i masakryczne wypadki i kolizje, tak jak dzisiaj na A2 i w Czechach z udziałem kierowcy z Polski. Niektórzy kierowcy nie potrafią korzystać z dróg, nie powinni mieć nigdy prawa jazdy samochodem, np. na autostradzie zachowują się jak na drodze powiatowej, nie wiedzą że odstęp między pojazdami powinien być proporcjonalnie większy, wraz z rosnącą prędkością pojazdów itd. o łamaniu podstawowych przepisów ... niemal każdy widzi. @pwlk
W Warszawie powietrze jest zazwyczaj lepsze niż w Zakopanem, bo zazwyczaj wieje z Puszczy Kampinoskiej i jest na środku wielka dolina Wisły. Naprawdę dworzec kolejowy w Zakopanem będzie teraz avtowokzalem dla marszrutek? Rządy w RP powinny mieć narzędzia aby kreować odpowiedni politykę transportową, ale z tego nie
korzystają. Dlatego mamy niezrównoważony transport, za który słono przepłacimy. Władze ulegają lobbystom drogowo - paliwowym, i są nakręcone dodatkowo dotacjami z UE, aby powstawało w szybkim tempie jak najwięcej dróg, z których użytkowników będą czerpać opłaty do budżetu państwa i na utrzymanie tych dróg. Sądzę że jednak jest jakaś nadzieja dla kolei. Tu i ówdzie pojawiają się coraz częściej głosy krytyki wobec tego procederu blachosmrodowego. Może nadejdzie opamiętanie, i kolej w Polsce będzie miała prawdziwy renesans i zmieni się podejście do rangi tej formy transportu, bo w tym jest problem. Zrównoważony transport jest w interesie wszystkich podróżujących, także kierowców i użytkowników dróg. Ten proces będzie przebiegał osobno w dużych miastach gdzie mamy deficyt miejsc pod samochody i osobno w ruch międzymiastowym, gdzie mamy szereg niekorzystnych zjawisk związanych np. z kongestią, kosztów leczenia ofiar wypadków drogowych itd. itp... Transport samochodowy to dobrodziejstwo, w ogromnym wymiarze to także przekleństwo. Transport szynowy to dobrodziejstwo, także w dużym wymiarze. @ Stefan banderą
Zakopane to przykład, jak nie powinien wyglądać transport publiczny ----------------------------------------------------------------------------------- Wczoraj busiarz uciekał z pasażerami tam, przed ITD. To tak jakby pociąg z pasażerami uciekał przed UTK, mniej więcej. W Zakopanem gdyby było to miejsce cywilizowane, to powinny tam funkcjonować dwie linie tramwajowe. Od dworca PKP, jedna w stronę Kościeliska, druga równolegle do Krupówek, w pobliże obiektów COS do Kuźnic (kolejka na Kasprowy W.), linia tramwajowa z szyną zębatą. Zresztą po drugiej stronie Tatr funkcjonują 3 linie kolei tatrzańskich, takich tramwajo - podobnych, a więc da się. Temat Piekiełka już dawno powinien być zamknięty , to są koszta nie na nasze polskie warunki.
Gdyby nie opcja Piekiełko już dawno pociągi by , śmigały starą kolejową Zakopianką , a tu ani w jedną , ani w drugą tylko szwabopol zaciera ręce . @Stefan banderą
" Naprawdę dworzec kolejowy w Zakopanem będzie teraz avtowokzalem dla marszrutek?" Oficjalne plany są takie, że nowy dworzec busiarski ma powstać na poziomie ziemi w miejscu stacji kolejowej. A pod nim ma być stacja kolejowa. Ale mnie jakoś ta podziemna stacja kolejowa wydaje się równie realnym projektem jak Podłęże-Piekiełko. @Gość:
Bez Piekiełka kolej w Sączu zdechnie. Zresztą, już zdechał. Nie da się zejść linią 96 i E30 w relacji Krk-NSącz poniżej dwóch godzin. Chyba że robimy od podstaw linię 96 na minimum 120. Wiem, jest sporo odcinków do poprawy, gdzie da się to zrobić. Ale to będzie kosztować. Już raz sądecczyzna dostała kopa blokadą Tarnów - Busko. Teraz jeszcze to. P.S. uprasza się malkontentów nie znających osobiście sądeckich realiów o nie zabieranie głosu. "Projekt zakłada budowę w bardzo trudnym terenie" - no tak, w Polsce.
@.Piotr ok, jestem w stanie zgodzić się, że projekt potrzebny. To teraz powiedz skąd wziąć
środki, 6mld zł na to. Których projektów nie realizować, wymieniaj. Albo skąd dosypać pieniędzy. @Hucinski
Trombaje w Zakopanem - ale hit! Wszyscy moi znajomi do Zakopanego jeżdżą PB albo Szwagropolem. Do Limanowej wszyscy jeżdżą busem z Krakowa. Puciongi pasażerskie w Karpatach nie mają sensu ekonomicznego niestety.. Dokładnie !!! Zupełni nic. Z perspektywy Warszawki na południe od Krakowa nie ma niczego i nic
nie jest potrzebne. No może z lekkim prześwitem w stronę Zakopca w postaci S7 - tą trzeba jak najbardziej za znaczną kasę rozbudowac co by taki ceper z Warszawy raz do roku nie musiał stac w korku !!! @Hucinski
Co znaczy kongestia w kontekście Twojej wypowiedzi? @pppp
Proszę mnie nie utożsamiać z Warszawka. Spędziłem b.dużo czasu na karpackich szlakach żelaznych. Mieszkałem pół roku na Podgórzu w Krakowie. Po prostu puciongi nie mają tam szans z busami z przyczyn mentalnych (vide Aron), ale przede wszystkim geograficznych - vide Rzeszów-Sanok, Kraków-Limanowa busem i puciongiem.. @czytnik:
Pierwszy z brzegu przykład marnowania pieniędzy: Od 2007 roku [do 2014] Polska wydała 6 mld zł na misję w Afganistanie – wynika z raportu Dowództwa Operacyjnego RSZ. Tyle kosztował m.in. sprzęt, pensje żołnierzy, transport lotniczy i projekty pomocowe dla Afgańczyków. http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/11587?t=Afganistan-w-zlotowkach Geografia nie ma tu nic do rzeczy. Reszcie świata poza granicami PL, żadna tam geografia z reguły
w niczym nie przeszkadza :) Mentalnośc przeszkadza owszem i to najbardziej, ale mentalnośc warszawska. Mentalnośc warszawska mówi - na południe od KRK nie ma niczego, z wyjątkiem zakopanego raz do roku :) Co do szans z busami, to trudno nawet o to, żeby busy musiały konkurowac z pociągami, jeśli pociągów nie ma w ogóle. Jest to tak - nie ma pasażerów to nie ma pociągów, a że nie ma pociągów to nie ma pasażerów - błędne koło. @.Piotr
To jest b.słaby argument dla wyjmowania pieniędzy z mojej kieszeni na puciongi, tzn.argument, że państwo marnuje pieniądze głupiej niż na kolej. A propos Iraku im Afganistanu: lepiej jak żołnierze ganiają na realnej wojence, niż siedzą w koszarach jak tępe trepy i jedzą w kółko grochówkę. @pppp
Nie ma czegoś takiego jak mentalność warszawska. To nie Warszawka jest winna upadkowi karpackich szlaków żelaznych, tylko PKP. A gdzie jest zarząd PKP ? w sensie geograficznym oczywiście pytam :)
@pppp
Targowa albo S zczęsliwicka musi, ale to nie jest wina Warszawy. Ja jestem za prywatyzacją PKP. Zarząd im dyrektorzy do zaorania razem z działem marketingu. O trudnym terenie to mogą mówić Szwajcarzy albo Austiacy w Alpach, a nie my o odcinku Podłęże
- Piekiełko, gdzie największe "góry" to Pieninki Skrzydlańskie... @ Stefan banderą
Tramwaje w Zakopanem mogłyby być realne, to nie hit, a zwykła powinność jak być powinno. Popatrz na Słowacyję z drugiej strony Tatr, na 'elektriczki' tam funkcjonujące, jako tramwajo podobna kolejka lokalna, jako dowozówka do czeskiego pendolino. Tramwaje, wykorzystujące mechanizm zębaty do Kuźnic to byłoby coś pożytecznego, zamiast smrodzących blachosmrodów i mnogich busów. Poza tym - ekologia. Zimą ulice zakopiańskie utrzymywane są na 'biało', a tramwaje w zimowych warunkach spisują się znakomicie, nie emitują spalin, co też ma znaczenie w zadymionym Zakopanem. Jak ktoś napisał powyżej problem tkwi w mentalności, dotyczy to zarówno podejścia do spraw kolejowych i transportu szynowego, co przekłada się na takie a nie inne decyzje anty - kolejowe. Jeszcze warto wspomnieć, że szczytach sezonu turystycznego w rejonie Zakopanego, na Podhalu,
przebywa jednocześnie nawet 250 000 osób, więc transport szynowy ma tam potencjał pasażerski. W Zakopanem tylko kolejka linowo - terenowa na Gubałówkę to taki miejski transport szynowy - znakomity, z tramwajami mogłoby być podobnie. Co do linii 'piekielnej' bardzo by się przydała. Ale jeszcze dużo wody w Wisle i Dunajcu musi upłynąć. Może powstanie kiedyś, bardzo tego wszystkim mieszkańcom życzę i sobie też. Ale to pewnie powstanie w czasach, gdy już nikt nie będzie pamiętał kto to jest Wasiak, Kopacz, Tusk, Miller, Kaczyński, Piechociński i wielu wielu... innych zapatrzonych głównie w drogi asfaltowe. Niestety w Polsce pewnych rzeczy nie da się wywalczyć inaczej, jak przez protesty i blokady.
Najlepszy przykład to górnicy. Wszyscy zainteresowani budową linii P-P powinni słać pisma, a jak to nie pomoże, to pomyśleć nad jakimś rodzajem hepeningu. Mieszkańcy południa Polski są takimi samymi obywatelami, jak Ci z centrum, czy północy. Dlatego na południu też powinny być realizowane inwestycje. To nie jest niczyja laska, to po prostu mieszkańca południa się należy. IDIOTA to ten który wymyslił na tej linii górskiej 160 km/h.
@huciński
Piękny jest świat, o którym piszesz (wszędzie puciongi i trombaje), ale nierealny. Tylko MiKole i MiTromby (sorry, taki neologizm) chcą tego świata, a oni stanowią 1 % podatników i wyborców, zaś 90 % uwielbia indywidualne blachosmrody. Ja bym w Twoim świecie się odnalazł, ale 90% ludzi już nie. W Galicji dodatkowo lud ma taką lokalną specyfikę mentalną, że lubi busy, co w Polszy NE w zasadzie nie jest spotykane. Może dlatego, że na górskich drogach busy są szybkie i zwinne w porównaniu do zawalidrogowych avtobusów PKS, no i docierają pod drzwi chałupy, a w dolinach dość duża gęstość zaludnienia podlug bezkresów Polszy NE. Mimo, że Twój świat akceptuje i sam niedawno byłem jego fanem (może poza trombajami), to zdarzyło mi się dojechać starym, rozklekotanym busem (prywatnym) z wolnossącym silnikiem diesla palącym więcej oleju silnikowego niż napędowego aż na Włosienicę w Tatrach (tam powyżej Planicy Białczańskiej drogą do Morskiego Oka). Górale z bryczek (busy góralskie tam już mają zakaz wjazdu) robili groźne miny patrząc jak ludzi wiedziemy naszym busem, to im zrobiliśmy wyprzedzenie pompy i chmury siwego dymu poszły z wydechu busa na ich szkapy ciągnace fasiągi oraz na dziewiczą tatrzańską przyrodę w Dolinie Rybiego Potoku hehe :) Do Morskiego Oka trombaj też pewno byłby lepszy niż fasiągi, ale zapytaj Górali podhalańskich co oni sądzą o trombajach i puciongach Część komentarzy na forum jest rozsądna - ale jak widzę, że ktoś zaczyna od określenia
'blachosmrody' to się czytać odechciewa. Obrażanie oponentów (blachosmrody) świadczy raczej o braku argumentów i zacietrzewieniu niż o niczym innym - a rozwiązywanie problemów przez wyciąganie pieniędzy z kieszeni innych (vide hucinski - wyobrażam sobie dwa tramwaje w Zakopanem a wy mi za to zapłaćcie) bo takie mam widzimisie (są tłumy na Krupówkach to napewno pojada tramwajami które sobie wymyśliłem) i pomysły na wymuszenie moich wizji na innych (zakazać, zabronić) śmierdzą mi pomysłami sprzed 50 lat i kształtowaniem 'nowego nowoczesnego człowieka'. Wtedy był to człowik radziecki - teraz mikolski? Może zamiast obrażać się na 90% że woli samochody lepiej zastanowić się dlaczego? I bez argumentów 'bo głupie', 'bo leniwe', 'bo nie rozumieją wspaniałości transportu masowego', 'nie dorośli', 'bo z warsiafki' albo 'bo słoiki' - bo to jest dziecinne ... @Stefan banderą
Według mnie to o czym piszesz wynika z niedoskonałości transportu szynowego w regionie. Żeby lubić jeździć pociągami trzeba..mieć pociągi. Więcej niż 3 w dobie. Muszą jechać w konkurencyjnym czasie. Tu się cudów nie zrobi... ale można próbować lepiej wykrozystywać kolej. Potrzebne do tego jest: 1. duża czestotliwość kursów, choćby niewielkim taborem lub z wykorzystaniem połączeń dalekobieżnych, 2. dobra lokalizacja przystanków z duzymi parkingami (tak by miłośnicy samochodów nie bali się ich tak pozostawić) 3. atrakcyjne czasy przejazdu lub choc cena biletu taka by opłacało się nie jechać samochodem. to czy realizacja powyższego ma sens ekonomiczny zalezy od tego jak wyceniamy koszty, także zewnętrzne, transportu samochodowego Warto odnotowac, że nie wymaga to torów pod każdym domem. Ludzie dojadą do przystanku swoim samochodem lub busem. Obecnie idziemy w tym kierunku w rozowju ale te przystanki gdzie ludzie dojadą samochodem będę znajdować się przy granicach administracyjnych Krakowa...a przeciez Nowy Sącz i inne takie tez mają zbyt duży ruch uliczny. @huciński
Jeżeli uważasz że Twój pomysł jest dobry to przekonaj innych do jego realizacji i zrealizuj - a nie skarżysz się na forach że masz genialne pomysły tylko nikt Cię nie rozumie i robą same głupoty - rząd, opozycja, posiadacze samochodów i kto tam jeszcze @Gość
"blachosmrody" to okreslenie stanu faktycznego, nie ma nic wspólnego z obrażaniem. Słowacy mówia na pociąg vlak (od wleczenia się? ;) i nikt się nie czepia ;) @Kfik
Moim zdaniem nie. Na Słowacji pociąg to vlak a w Polsce samochód to samochód. Określenie blachosmrody jest używane wyłącznie w środowisku MiKoli (żeby nie było - lubię kolej i korzystam zawsze kiedy mogę) do podkreślenia swojej wyższości. Niestety odstasza ono innych i zamyka dyskutujących we własnym gronie - przekonujących samych siebie że mają rację. @Stefan bandera
Jesteś człowiekiem myślącym i inteligentnym, jak zauważyłem. Szkoda, że tylko do czasu, dopóki nie zaczynasz mówić o kolei. Najlepszy jest ten argument: "wszyscy moi znajomi jeżdżą do Limanowej busem albo autem" A jak, q... mają tam jechać? Jeśli kolej na Podkarpaciu (czy jak sie ten region nazywa) jest kompletnie zgnojona, to jak chcesz, żeby nią jeździli ludzie? Trzymamy kciuki za Piekiełko! Ta linia jest bardzo potrzebna, bo obecna podróż z Krk do
Zakopanego to wycieczka krajoznawcza, jak ktoś ma dużo czasu. A dobrze wiemy co się dzieje na Zakopiance w szczytowych dniach podróży. Szybka kolej jest tam niezbędna. @szczur
ale w Limanowej i Sanoku nikt nie jeździł pociągiem nawet wtedy kiedy one jeździły. Golfów w zagrodzie też było wtedy mniej. Lud jeździł PKSem, a jak przyszły busy, to PKSy upadły. @gość Nie obrażaj się za określenie "blachosmrod". Ono idealnie pasuje do mentalności Mikoli, a szczególnie Mitromb'ów, którzy tu dominują obok nielicznych kolejarzy @Kflik 1. duża czestotliwość kursów, choćby niewielkim taborem lub z wykorzystaniem połączeń dalekobieżnych ad.1 Najlepiej taka jak w metrze, ale kto za to zapłaci jak 99% pociągów pasażerskich w Polsce jeździ tylko dla dotacji. 2. dobra lokalizacja przystanków z duzymi parkingami (tak by miłośnicy samochodów nie bali się ich tak pozostawić) ad.2 Nie da się zmienić lokalizacji przystanków względem sieci osadniczej. Można budować ew.nowe z parkingami, ale w ostatnim półwieczu powstało w Polsce raptem kilka. Niektóre z nich ciągle są obiektem ostrej krytyki - vide: Włoszczowa North i Opoczno South 3. atrakcyjne czasy przejazdu lub choc cena biletu taka by opłacało się nie jechać samochodem. ad.3 Jak można zrobić atrakcyjny czas przejazdu Sanok-Rzeszów albo Limanowa-Kraków pociągiem? Pendo 160 km/h z wychylnym pudłem na zakrętach? Kto zapłaci za atrakcyjną cenę, skoro w Polszy 10% blachosmrodów ma LPG, a LPG się tankuje na wschodzie po 1,80 l i przejeżdża się na tym 10 km door to door.. @szczur
Ja 4 lata temu do Limanowej dojechałem IR Nikifor na ED72 do Sącza i dalej busem. Z Krakówka do Sącza trwało dłużej niż z Warszawki do Krakówpa p.CMK na 110 km/h, przeto lud limanowski uznał mnie za dziwaka, ale nie na darmo jestem MiKolem i miałem taką fanaberię. Dziś już nie mam możliwości być Mikolem i nawet nie sprawdzam czy coś jeździ do Sącza, ino tankuję 40 l LPG, sprawdzam kory na targeo.pl i jazda furą.. @Stefan banderą
Tu nie chodzi o obrażanie się, tylko raczej o to że sami się wpychamy takim prowadzeniem rozmowy do Mikolskiego getta. Przecież nikt nie będzie poważnie rozmawiał z nami w taki sposób - i pozostanie nam użalanie się nad sobą na portalach brażowych (plus wyłapywanie literówek :-)) i przekonywanie się wzajemnie jaki świat wokoło jest głupi ... A sztuką jest zrobić coś w realu a nie pisać o tym na portalu ... @Gość
przecie w realu komentatorzy RK nigdy się nie spotkają nawet, a tym bardziej nie zdziałają nic wspólnie. Tylko "MiKolskie getto" i nieliczni kolejarze są zainteresowani fukcjonowaniem (nie mówie rozwojem:)) kolei w Polszy. 99% podatników/wyborców i taki sam odesetek poltyków ma to w d... Jedyna linia kolejowa jaką wybudowano w ostatnich 37 latach w Polszy to Okęcie Chopin Airport - Służewiec Mordor Business District i na tym budowa nowych linii się skończy. Oczywiście Mikole mogą se pomarzyć, ale ma to tyle wspólnego z rzeczywistością co trombajowe wizje (skądinąd b.kulturalnego) kolegi Hucińskiego z królewskiego grodu Krakówka To, że 99% ludzi ma kolej tam, gdzie słońce nie dochodzi, nie musi koniecznie znaczyć, że te
99% ma rację. Zresztą te 99% to przesada. Wielu z nich chętnie by pojechało pociągiem, gdyby tylko im to pasowało. Kolej podgórska zresztą nie jest tylko dla górali, raczej dla tych, którzy przyjeżdżają z daleka sypialnymi i kuszetkami. A co do określenia "blachosmrody"... Wydaje mi się, że jest to jeszcze określenie całkiem łagodne. Ten wynalazek nie budzi w ogóle mojej sympatii. Czy w pociągu albo autobusie ludzie giną w tak makabryczny sposób? http://wiadomosci.onet.pl/swiat/slowacja-nie-zyje-dwuletnia-dziewczynka-zostawiona-w-rozgrzanym-auci e/hf9lr0 Dzisiaj blachosmrody nie służą już tylko do przemieszczania się. Są przedmiotami pewnego rodzaju kultu. Traktujecie mikoli z pogardą, ale miłośnicy blachosmrodów biją ich na głowę swoim fanatyzmem, godzinami potrafią rozmawiać na temat szczegółów nieistotnych dla zwykłych ludzi, mają nawet swoje programy w telewizji. To, że ludzie mają kolej poniżej pleców jest to wynik wieloletnich działań
restrukturyzacyjnych. Kiedyś nie mając konkretnego planu kupowało się 1 bilet na pociąg pospieszny i jechało się czym kolwiek (nawet w osobówce przysługiwała 1 klasa). Spokojnie można było dojechać na najczęściej góra dwóch przesiadkach z jednej wiochy do drugiej, na drugim końcu Polski. Jazda z Leska do Świnoujścia nie była żadym problemem... Totalną głupotą było oddzielenie pociągów dalekobieżnych od regionalnych zarówno przez wycięcie składów zmieniających kategorię podczas jazdy jak i oddzielenie taryf co spowodowało zdekomunikowania i podwyżkę cen o kilkadziesiąt procent. Sukcesy w stylu Całbeckiego z zamianą PR (SP45+4xBdhpumn) na Arrivę (solo SA106 lub SA106+Bm) czy bankomatów z PIC puszczających TLKi w zestawieniu dwuwagonowym (a pośpiechy w PR miały co najmniej 5-6) i zostanie na peronie zimą z braku miejsc czy kolejne niedotarcie na czas pracy bo pociąg nie przyjechał i jej utrata tylko pogłębiły trwały odpływ pasażerów. Linia piekielna jest tylko i wyłącznie tematem zastępczym. Nie kończący się burdel (zwany dla zmylenia modernizacją) na 91 czy głupkowaty rozkład na Kryniczance i Zakopiance są wystarczającym powodem dla wybrania własnego auta czy gumobusa. W cywilizowanym świecie robi się dobowo kompleksowy remont 3kmb toru dobowo. W Polsce gdyby nawet licząc dziwne budowle inżynieryjne i stacje robić 1kmb dobowo to i tak byłby sukces. A u nas robi się kilkanaście, góra kilkadziesiąt metrów bieżących linii kolejowej na dobę. Gdyby z Krakowa do Tarnowa przywrócić czas podróży rzędu 40-50 minut to nie potrzeba żadnych wynalazków. Dodać ze 2-3 sensowne mijanki na Kryniczance i jest sensowna oferta do Krynicy i na Słowację. Można rozważyć też łącznicę 108 i 110 do Gorlic (patrz Kurier Kolejowy). Zakopiankę mogą wyleczyć łącznice w Krakowie, Suchej (tą może jenak zrobią) i w Chabówce + 2-3 sensowne mijanki. Oczywiście skład na darcie czy beztitlino spokojnie może odwiedzić też Rabkę, choć ze 2-3 ekspresy z 3city czy W-wy bez zatrzymania na odcinku Kraków - Zakopane będą atrakcyjne. Gdyby przywrócono rozkłady z przełomu wieków, albo przynajmniej ostatni rozkład pośpiechów robiony przez PKP Przewozy Regionalne (ten sprzed usramorządowienia) kolej by mogła wrócić do łask. Konieczne są drobne modernizacje taboru typu gniazdka w przedziałach, nawet 5V USB, najlepiej wifi, sprawne i czyste toalety (woda, mydło, papier). Przywrócenie pociągów zmieniających kategorię przynajmniej w sezonie do kurortów też podniesie frekwencję. Powrót na bezdrucia (takie Bory Tucholskie Kołobrzeg - Piła - Laskowice - Grudziądz - Lidzbark - Działdowo - Warszawa a najlepiej do Krakowa p. Radom to byłby hit) Do tego obniżenie taryfy TLK do poziomu regio (ew dopłata rzędu 2-5zł w zależności od dolegości wzorem "priplatoka") i koniecznie wspólny bilet... @Szczur masz u mnie duże piwo! @szczur
Blachosmrody na całym świecie wypierają kolej pasażerską i nie da się tego zatrzymać ani odwrócić. @arrivederci Troszkę przesadziłeś: w Lesku nie ma stacji kolejowej, bo ponoć tamtejszy hrabia nie chciał by mu puciongi hałas robiły pod zamkiem i szlak na Lwów poszedł przez Jankowce. Ktoś się obraża na określenie "blachosmród"?
To polecam postać kilka minut przy ruchliwej ulicy/skrzyżowaniu i zrozumieć na własnej skórze o co chodzi z tym określeniem. Przecież wiadomo że w klimatyzowanym samochodzie, na dwóch przednich siedzeniach można całkiem komfortowo podróżować, jednak tylko z takiej perspektywy jest to fajne. @ave Ja
Ja nie lubię klimatyzacji. Niestety coraz więcej pociągów ją i ma i nadużywa. W swojej furze w tym roku jeszcze ani razu klimy nie użyłem, bo temperatura AD 2015 nigdy nie przekroczyła 35ºC póki co. Czynnik chłodzący wiatru w Polszy wystarcza, bo homo sapiens ma 36,6ºC
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|