- Opóźnione Krakowiaki. Czasu coraz mniej
- Wiesław Nowak: ZUE walczy o kontrakty nie tylko w Polsce
- Koleje Mazowieckie będą współpracować z Politechniką Warszawską
- Zmiana polityki cenowej PKP Intercity w pociągach do Katowic
- Zmiany w zarządzie Railway gft Polska
- Koleje Mazowieckie uruchomią pociąg do Trójmiasta i Krakowa?
- PKP Cargo nie wchłonie spółek Orlenu
- Grupa ZUE opublikowała wyniki za trzy kwartały 2015
- KK2015, CZT: wykorzystujmy tabor efektywniej
- Poznaj posłów Komisji Infrastruktury. Schreiber przewodniczącym
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
- ceerailwaymarket.eu
Tchórzewski: Przed polską koleją jeszcze dużo wyzwań
Wedlug nieoficjalnych doniesień, nowym wiceministrem ds. kolei ma być poseł PiS Krzysztof Tchórzewski. W ostatnim numerze miesięcznika "Rynek Kolejowy" opublikowaliśmy obszerny wywiad z członkiem sejmowej komisji infrastruktury. Zapraszamy do lektury! Łukasz Pastor, „Rynek Kolejowy”: Kilka tygodni temu zatwierdzony został Krajowy Program Kolejowy. Czy pana zdaniem to ważny dokument z punktu widzenia strategii dla polskiej infrastruktury i inwestycji w nim zawartych? Krzysztof Tchórzewski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury: Według przyjętego programu, na inwestycje kolejowe może być przeznaczone w granicach 67,5 mld zł, co ma stanowić tylko wydatki infrastrukturalne. Jeśli odniesiemy to do 107 mld zł przeznaczonych na drogi, to w tym programie jest nieco lepiej w zakresie proporcji drogi – kolej w porównaniu z minioną perspektywą finansową Unii Europejskiej. To oznacza, że ta proporcja poprawia się – z niepełnych 20% na ok. 38% dla kolei ze środków UE. Niestety, relacje środków budżetowych są znacznie gorsze. Są to jednak duże pieniądze, dlatego szalenie ważne jest to, aby zostały dobrze wydane. Nie oznacza to, że nie mamy z inwestycjami kolejowymi „pod górkę”. Z przyjętym Krajowym Programem Kolejowym problem jest taki, że mamy już półtora roku nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, podczas gdy dopiero stworzyliśmy ten program. A kiedy będziemy wykorzystywać z niego pieniądze? To niestety polski problem, że tego typu programy rodzą się bardzo późno, mimo że wiemy z dużym wyprzedzeniem, iż trzeba będzie je stworzyć. Potem zaczyna się wielki wyścig z czasem, żeby zdążyć z wydaniem pieniędzy. W pośpiechu jednak te środki często wydawane są nieroztropnie. Dziś mamy koniec 2015 r., a mogliśmy pieniądze zacząć wydawać z początkiem 2014 r. W moim przekonaniu np. specyfikacje przetargowe mogły być przygotowywane wcześniej. Ten poślizg niczym nie jest wytłumaczony. Wiadomo było, jakie zadania są do zrealizowania, o co społeczeństwo się upomina. Wiemy, gdzie są problemy z infrastrukturą. Część inwestycji można było w pełnym zakresie przygotować już dawno temu. Czy jest szansa, że kolejarze i rząd będą umieli uczyć się na błędach z minionych lat i czy pieniądze unijne tym razem zostaną wydawane lepiej? Do końca tego roku muszą zostać rozliczone faktury z minionej perspektywy unijnej. Niebawem zobaczymy, jakich pieniędzy nie uda się wydać. A to są już przecież dziewięcioletnie doświadczenia. W rzeczywistości nie znajduję żadnego wytłumaczenia dla faktu, że nie korzystamy jeszcze ze środków z nowej perspektywy. Inwestycje mogą faktycznie ruszyć dopiero w połowie przyszłego roku, a to będzie już dwa i pół roku straty. Skumulowanie wielu zadań w jednym czasie powoduje, że płaci się drożej. Państwo musi prowadzić też politykę związaną z utrzymaniem stabilnej sytuacji na rynku, a nie jest tak np. teraz, bo wiele inwestycji skumulowało się na koniec starej perspektywy finansowej. Nie możemy też niepotrzebnie „rozdmuchać” tego rynku, żeby firmy były w stanie w miarę stabilnie funkcjonować również w momencie, gdy już nie będzie dofinansowania unijnego. W niektórych przypadkach możemy przepłacić, a w niektórych może nastąpić obniżenie jakości wykonania zadań. Patrząc w przyszłość, mam spore obawy związane z tym, jak poradzić sobie z opóźnieniem, które już na starcie jest bardzo duże. W przyjętym przez rząd Krajowym Programie Kolejowym nie ma mowy o kolei dużych prędkości. Czy dobrze się stało, że forsowany przez ministra Cezarego Grabarczyka projekt został zamrożony przez jego następcę – Sławomira Nowaka? Wszystko zależy od spójności polityki transportowej. Gdybyśmy w centrum Polski budowali np. duże lotnisko, będące ważnym obiektem lotniczym w skali Europy Wschodniej, to wtedy powinniśmy mieć koleje dużych prędkości, m.in. po to, żeby sprawnie dowozić pasażerów. Z szybką koleją powinniśmy wystartować, gdy będziemy już zadowoleni z naszej kolei konwencjonalnej. Choć z drugiej strony, mając niewielkie odległości pomiędzy poszczególnymi ośrodkami, oszczędzamy do kilkunastu minut na tych odcinkach dzięki KDP, a więc racjonalne jest najpierw doprowadzenie istniejących linii do lepszego stanu. Nie zatrzymywałbym jednak robót przygotowawczych dla projektu budowy linii KDP, bo być może zamknięcie pierścienia kolei dużych prędkości będzie potrzebne całej Unii Europejskiej i pieniądze na ten cel się znajdą. Jeżeli tak się stanie, że UE chciałaby nam pomóc zrealizować taką inwestycję, to wtedy jestem jak najbardziej za tym. Dlatego też uważam, że powinny być prowadzone prace zmierzające do przygotowania założeń technicznych i ekonomicznych realizacji KDP, planów i wskazań lokalizacyjnych, powinny być prowadzone negocjacje z samorządami. Musimy być do tego przygotowani, ale póki co tylko na miarę środków, jakimi dysponujemy. Ważne jednak, żeby działy się poszczególne etapy prac związanych z przygotowaniem tej dużej inwestycji planowanej zwykle na wiele lat. Cały wywiad znajdziesz w najnowszym numerze miesięcznika "Rynek Kolejowy". Zapraszamy do Empików!
Czytaj też:
Komentarze:
Nowym Wiceministrem d/s kolei powinien być Patryk Wild który by skorygował Krajowy Program
Kolejowy Tylko taki program jaki przedstawił Patryk Wild gwarantuje odbudowanie i koniunkturę tego środka transportu koalicja Po -PSL zarżneła kolej na rzecz transportu samochodowego koalicja Po -PSL niema się czym chwalić bo spowodowała w miastach na wsiach nadmiernie rozbudowanie transportu samochodowego , hałas, zanieczyszczenia A gdzie jest Jerzy polaczek najlepszy minister infrastruktury w polsce???? Nie podoba mi się ta kandydatura. Przecież ten gość odpowiadał za kolej w latach 1997-2001
czyli w czasach kiedy zapadły decyzje o podziale PKP na ponad 30 spółek i degrengoladę kolei przez następnych kilkanaście lat!!! Wystarczyło nie psuć tego co było i nie rozbierać wielu potrzebnych objazdówek. Brak
regularnego utrzymania doprowadziło do śmierci technicznej wielu linii. Teraz nie są już możliwe naprawy tylko odbudowa od zera... [Admin: zmoderowano]
szybko działa cenzura o ile chodzi o prawdę.
Oj, kiedyś dostaniecie i tak w dupę od pisokomuszych qrw. A są jakieś plany powrotu do jednego PKP, czy pozostanie Grupa PKP i patologiczny podział na
spółki i patologiczny prywatyzacyjny status quo? Pisząc o powrocie do jednego PKP mam na myśli podział na Cargo, PLK i właściwe pasażerskie
PKP. @onerail
Taka koncepcja przyświecała Unii Europejskiej, wydzielenie kosztów zarządzania infrastrukturą kolejową, i rozdział kosztów przewozów towarowych od kosztów przewozów pasażerskich, aby ten pierwszy segment przewozów nie utrzymywał deficytowych przewozów pasażerskich. No, ale jak to w Polsce politycy i kolejarze będący w tamtych latach przy korycie (każdy dyrektor chciał być ważnym prezesem spółki) wypaczyli ideę unijnej polityki transportowej i na przełomie stuleci głównie po 2001 roku rozpoczęto radosną twórczość. Spółek i spółeczek przybywało jak grzybów po deszczu. Żeby to wszystko przywrócić do normalności potrzeba olbrzymiej determinacji, a co zrobić z kolesiami w zarządach, radach nadzorczych, armią dyrektorów, zbędną biurwą i innymi darmozjadami i nierobami? Nie wierzę, ta osoba nie powinna być na stanowisku ds.kolei. Już raz zasiadał, z Buzkiem który
doprowadził do tego że dziadostwo na kolei, tysiące spółek i spółeczek, totalny bałagan do dziś trwa w najlepsze i ma się dobrze, a to przez to kolej cierpi. Na tym stanowisku powinna stać osoba która wcześniej pracowała na kolei i nie miała wcześniej powiązań z polityką. Kaczyński faktycznie ma ładnie we łbie niepoukładane skoro chce ratować kolej, a powołuje osobę która wcześniej kolej ją rozwaliła. Nie widzę żadnej poprawy na kolei w najbliższych latach przy tym gościu Nie wierzę, ta osoba nie powinna być na stanowisku ds.kolei. Już raz zasiadał, z Buzkiem który
doprowadził do tego że dziadostwo na kolei, tysiące spółek i spółeczek, totalny bałagan do dziś trwa w najlepsze i ma się dobrze, a to przez to kolej cierpi. Na tym stanowisku powinna stać osoba która wcześniej pracowała na kolei i nie miała wcześniej powiązań z polityką. Kaczyński faktycznie ma ładnie we łbie niepoukładane skoro chce ratować kolej, a powołuje osobę która wcześniej kolej ją rozwaliła. Nie widzę żadnej poprawy na kolei w najbliższych latach przy tym gościu Cenzorzy z rynku kolejowego nie likwidować moich komentarzy jak PRAWDĘ PISZĘ.Panie Tchórzewski
ludzie którzy mają sklerozę za władzę nie powinni się brać. Przypomnę Panu że jak PIS doszedł do władzy poprzednio to przez dwa lata nie przygotował żadnych koncepcji do kasy z Unii ani drogowych ani kolejowych . Jak Po doszła do władzy to sama musiała sobie przygotowywać ale kasa już była i TYLKO PIS jest winien jak będzie ONA ZMARNOWANA.A sam POLOCZEK DBAŁ o dostarczenie HODDOGÓW do pociągu we WROCŁĄ @7746
I co? Na miejsce banksterów "ODDAĆ KOLEI KOLEIARZOM" dać solidaruchowskich nierobów związkowych miętusków takich? W takim razie czekamy na 1990-2001 BIS. Zachowanie podziału na infrastrukturę oraz na przewoźników jest zasadne.
Działalności służebne (informatyka) powinny być dzielone bo inna jest rola informatyki w przewozach towarowych, inna pasażerskich i jeszcze inna w utrzymaniu infrastruktury. Czekamy na gruntowne czystki personalne na szczytach spółek kolejowych oraz dokładne sprawdzenie
przepływów gotówki na kontach osobistych banksterów. A tak się działy (i dzieją nadal) CUDA! Jarek! Liczymy na ciebie!!!!!!!!!!!!!!! Do Świętokrzyskiego vlaka- Ty się dobrze czujesz, czyżby cosik sie popsowało? A tak w ogóle,
to czemu nie pytacie tego posła, jak się dziś czuje, po tym jak doprowadził do usamorządownei Przewozów Regionalnych, które dziś ledwie zipią, nie mówiąc już o tym, ilu ludzi, przez to poronione usamorządowienie, straciło pracę. Panu posłowi jego koledze należałoby wystawić za to rachunek. Czyżbyście o tym "wiekopomnym wyczynie" posła zapomnieli? Przeciez to nie ma zadnego znaczenia, czy ekipa PKP zwiazana z PO - zdazy czy nie, rozliczy czy nie;
I tak zostana usunieci. A straca wszyscy..... Pan kandydat na wiceministra zamiast odpowiadać na pytania narzekał, że już dwa lata minęły a
jeszcze nie rozpoczęły się prace związane z nową perspektywą. Jedyną ważną informacją jest to, że najpierw kolej konwencjonalna a potem KDP. Ciekawe jak osiągną lepsze rezultaty od PO i PSL gdy zaczną zwalniać prezesów i dyrektorów spółek kolejowych? Przynajmniej następny rok w plecy ale zawsze mogą to zwalić na "kolej w ruinie" i rządy poprzedników Pan Tchórzewski już rządził PKP przez 5 czy tez 6 lat. To za jego czasów PKP zostało
podzielone na małe spółeczki, wydzielił tzw przewozy regionalne. To on z niejakim Polaczkiem zaniedbano dotacje unijne. A jak to było z tymi hotdogami? Infrastrukturę się zaniedbało. Zniszczono i zdewastowano wiele dworców, linii kolejowych. Brud i niepunktualność. TERAZ WRÓCĄ
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|