- PKP i Politechnika Śląska opracowują plan dla dworca w Maczkach
- LCS Wrocław Popowice poprawił warunki ruchu na E59
- Problem z linią do Radomia. Oferty na nadzór wielokrotnie przekraczają kosztorys
- Uszkodzony SA 134 z opolskiego jest dewastowany. Co dalej z pociągami tego typu?
- Tramwaj z zakwestionowaną dotacją. Ale Kraków na tym nie straci
- Fiten pozywa do sądu PKP Energetykę
- ZDG TOR wspomógł wykorzystanie środków unijnych
- Wciąż bez decyzji w sprawie drugiego toru na linii 202
- Modernizacja linii kolejowej do Lublina przyspieszy?
- Nowy członek zarządu Torpolu
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
- ceerailwaymarket.eu
Lubuskie zaczęło naliczać Pesie kary za brak homologacji Linków
Do porozumienia Pesy i województwa lubuskiego nie doszło, więc samorząd nalicza producentowi kary za niedostarczenie niemieckiej dokumentacji homologacyjnej pojazdów SA139. Pesa miała na jej przygotowanie dwa lata po przekazaniu województwu spalinowych jednostek. Niedostarczenie do końca zeszłego roku homologacji lubuskich jednostek Link na niemiecką sieć kolejową skutkuje nie tylko opóźnieniem w uruchomieniu połączenia Gorzów – Berlin, ale także konsekwencjami finansowymi dla bydgoskiej Pesy, producenta pojazdów SA139. W listopadzie lubuski urząd marszałkowski informował nas, że jeśli dostawca nie wywiąże się w tym zakresie z kontraktu, możliwe będzie naliczenie kar umownych w wysokości sięgającej nawet 19 mln zł. – Przyczyny tej sytuacji [braku dokumentacji niezbędnej do wjazdu na niemiecką sieć kolejową] leżą po stronie Pesy. Skutkuje to naliczeniem przez województwo kar umownych w wysokości ok. 60 tys. zł dziennie za każdy z czterech pojazdów szynowych za każdy dzień zwłoki – mówił nam wówczas Michał Iwanowski, rzecznik prasowy zarządu województwa lubuskiego. Samorząd ostatecznie nie osiągnął porozumienia z producentem i rozpoczął już naliczanie kar. – Są one naliczane od dnia upływu terminu dostarczenia dokumentacji i będą naliczane do dnia, w którym mogą osiągnąć maksymalny poziom. Wówczas zgodnie z procedurą wystawimy odpowiednie noty księgowe – zapowiada dziś Michał Iwanowski. Wciąż nie wiadomo, kiedy homologacja się zakończy Jak wskazuje przedstawiciel urzędu, mimo to producent nadal nie dostarczył województwu wymaganej dokumentacji. – Na chwilę obecną nie podano nam też konkretnego terminu zakończenia procesu homologacji – wskazuje. Nie jest zatem jasne, czy Pesa zdąży zakończyć tę procedurę przed naliczeniem wielomilionowych kar w pełnej, najwyższej przewidzianej w umowie wysokości, powyżej której pozostaną one na tym samym poziomie niezależnie od tego, czy producent finalnie zakończy homologowanie lubuskich Linków, czy nie. – Przyczyn opóźnień tego procesu jest kilka, m.in. zmiana prawa na terytorium Niemiec w trakcie prowadzenia procesu homologacyjnego przez Pesę dla pojazdów o typie 600 dedykowanych dla przewoźnika Regetalbahn – mówił nam przed dwoma miesiącami Michał Żurowski, rzecznik prasowy Pesy. – W trakcie rozpoczętego procesu homologacji weszło w życie rozporządzenie dotyczące konieczności badania zjawiska „rollieren”, tj. badanie poślizgu w relacji koło – szyna – tłumaczył. Rzecznik UMWL poinformował nas, że zawarcie ewentualnego porozumienia z bydgoską fabryką możliwe jest na tym etapie już jedynie przed sądem. Czy zamiast nowoczesnych SA139 pojadą kilkudziesięcioletnie VT628? Tymczasem wciąż trwają prace nad znalezieniem rozwiązania, które pozwoliłoby uruchomić bezpośrednie połączenie Gorzów Wielkopolski – Berlin mimo braku taboru, który był pierwotnie przeznaczony do obsługi tej trasy. Publikowaną w zeszłym tygodniu przez „Rynek Kolejowy” informację o możliwej kooperacji Przewozów Regionalnych i Arrivy, która dysponuje taborem homologowanym zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, potwierdził wczoraj także Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych. – Kwestia utworzenia nowych połączeń kolejowych do Berlina jest cały czas otwarta. Obecnie prowadzimy w tej sprawie rozmowy z przewoźnikiem Arriva RP – stwierdził przedstawiciel samorządowej spółki, nie podając nam jednak żadnych szczegółów dotyczących negocjacji. Już 16-17 marca w Warszawie kolejna edycja Europejskiego Forum Taborowego. Jak co roku, konferencja podejmie tematykę zakupów i modernizacji taboru kolejowego w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. To już trzecia edycja największej i najbardziej prestiżowej konferencji w regionie, poświęconej wielowątkowej dyskusji na temat stanu obecnego i przyszłości branży dostawców kompletnych pojazdów szynowych, producentów komponentów i podzespołów, poddostawców, dostawców usług i urządzeń służących utrzymaniu taboru kolejowego. Więcej informacji na temat wydarzenia - program i możliwość rejestracji
Czytaj też:
Komentarze:
Roliren to ściema która pesa karmi wszystkich do okoła od ponad roku. Skoro to kwestia tylko
rolirena to ponad rok nie wystarczył na zakończenie tego testu? Wg moich informacji seria 600 nigdy do niemiec nie wjedzie ze względu na inne wady w tym wady konstrukcyjne. Aby to rozwiązać pesa musiałaby przebudować te pojazdy na wersję 632 a to wiąże się z dużymi kosztami takiej operacji. A druga sprawa ze seria 632 również nie ma dopuszczen a chociażby pojazdy dla neb juz są pół roku po terminie..... Ciekawe że Skodzie zmiana przepisów nie przeszkodziła w uzyskaniu homologacji dla lokomotyw 109E
dla DB Regio. Tylko biednej Pesie wszystko przeszkadza, bo najpierw wydaje im się, że wszystko potrafią, a potem jest zonk, że wyszło nie tak. Niemcy to nie nasze samorządy o znikomym pojęciu o technice kolejowej. Tam każdy szczegół się liczy i tak powinno być też u nas. Cieszę się, że mamy polskich producentów taboru, to bardzo dobrze! Jednak warunków zawartych w
umowach się dotrzymuje i ta zasada powinna dotyczyć wszystkich. Moim zdaniem nie powinno być tak, że zamawiający przymyka oko, bo produkt jest wyprodukowany przez polskiego producenta. Tu chyba sprawa była prosta. Woj. lubuskie potrzebowało składy dla połączenia z Berlinem, stąd wymóg certyfikatu. Firmy startujące w przetargu to wiedziały. Nie dziwię się, że lubuskie będzie naliczało kary i szanuję je za to, że nie ugięli się pod presją społeczną/polityczną tych wszystkich, którzy pewnie odradzali taką decyzję tylko ze względu na to, że firma jest polska. Fakt jest taki że EBA wybiera sobie producentów, Pesy nie wpuszczą do siebie i tyle.
***Szanowna Redakcjo RK!***
Oj, przydałby się wywiad z jakimś porządnym i doświadczonym inżynierem - urzędnikiem niemieckiej EBA! Jak się tam prowadzi badania, co i jak się bada, ile(!) czasu to zajmuje... jak się postępuje z prototypami, a jak wcześniej i jak długo testuje pojazd producent. Bardzo brakuje takiego wywiadu. Dla IK i UTK też byłaby to cenna wskazówka. EBA równie duże kłody kładła pod nogi Bombardiera, Stadlera, Siemensa, Alstoma i Skody, więc
przypisywanie im, że nie wpuszczą Pesy, bo nie - jest trochę nie na miejscu. Po prostu są strasznie skrupulatni. Tam, jak coś ma spełniać założenia i normy, to MA, a nie "kiedyś będzie", jak u nas. "Czy zamiast nowoczesnych SA139 pojadą kilkudziesięcioletnie VT628?" -
manipulacja najwyższego sortu! A może rzetelniej powinno być: "Czy zamiast wiecznie defektującego szrotu PESY pojadą sprawdzone i niezawodne VT628?" Niemcy po prostu nie dopuszczaja u siebie takich numerow, nie ma mowy o tym zeby wpyscic cos co
moze spowodować zagrożenie na torach, u nich analizę ryzyka oraz bezpieczeństwa traktuje sie poważnie a nie tak jak u nas ze zwiachole sobie zartuja ze bankomaty wydziwiaja bo parowozom takich badan nie robili. U nich PESA nie zrobilaby tak ze dostarcza niedokonczone sklady, po prostu sie nie dogadasz pod stolem. Ale o wrednych Niemcach pisza ci , którzy wciskaja kit o jezdzacych i chwalony h pojazdach Pesy w Niemczech Francji i Hiszpanii. Powiedzmy sobie szczerze, że dla Pesy liczy się homologacja dla następnej serii Linka, a te są
mniej istotne. Mają opóźnienie, trudno, zapłacą karę i tyle. EBA cisnęła nie takich jak Pesa i to jeszcze bardziej srogo. Alstom, Ansaldobreda, Bombardier, Siemens toczyły tam wieloletnie batalie o dopuszczenie do ruchu i to z różnym skutkiem. Ważne, żeby kolejny Link dostał homologację, a wówczas będzie to wydarzenie wręcz historyczne. Lubuskie dzięki kasie z kar - de facto ćwierć miliona dziennie - będzie mogło sobie dokupić
Impulsy Newagu. W przetargu dla Dolnośląskiego też jest wymóg homologacji na Czechy. Pesa da niską cenę,
zapewni , że dopuszczenie uzyska i przetarg wygra. Tak to się robi... Jasne ze tak. Dadzą bardzo niska cenę bo będą chcieli sobie otworzyć nowy rynek. Pesa w takich
sytuacjach zawsze gra nisko Z jednej strony Niemcy wszystkich producentów trzepią, ale z drugiej strony jak proces homologacji
zaczął się bez wymogu spełnienia testu rollieren to powinien się zakończyć bez tego wymogu. Jak wymóg wszedł w życie w trakcie przeprowadzania homologacji to nie powinien dotyczyć aktualnie trwających procedur, a jedynie tych które dopiero się rozpoczną po tym terminie. Prawo nie działa wstecz. Jutro się wezwie ambasadora niemiec, i po sprawie, albo PESA dostanie dopuszczenie, albo Polska
nałoży drakońskie podatki na niemieckie firmy działjace na terenie Polski, NIE BĘDZIE NIEMEC kopał naszej perły znaczy się PESY Koleje Dolnośląskie kupiły te same trefne Linki co Lubuskie. Z tym że w KD nie naliczają kar
tylko cieszą się, że kupili Linki po atrakcyjnej cenie. Mikolstwo na Dolnym Śląsku podjarane, że zobaczyło Linka na torach i to KD wystarczy. Przez to w Lubuskim nawet starsze szynobusy bez problemu wjeżdżają do Niemiec, podczas gdy w KD ciągle jeżdżą do Berlina błagać Niemców żeby nagięli przepisy i zgodzili się wpuścić ich trefne szroty przynajmniej do Goerlitz. Po tym odróżnić dobrego gospodarza od złego - pierwszy myśli przyszłościowo, drugi nastawiony jest tylko na tani poklask. @ ep40
Tak, z tym że decyzje wydaje się na podstawie przepisów. Zaczęli zbierać dokumenty przed nowelizacją i gdyby złożyli kompletny wniosek do urzędu przed wejściem w życie nowych wymogów, to oczywiście mogliby takie dopuszczenie dostać. Niestety nie zdążyli, a urzędnik nie może wydawać decyzji, bądź też wszczynać postępowania na podstawie nieobowiązujących przepisów. Weźmy taki przykład: jeśli ktoś w grudniu ubiegłego roku zaczął kurs na prawo jazdy, to mimo tego po 1 stycznia ubiega się o prawo jazdy już na nowych zasadach. Szanowni Państwo, o zmianie przepisów w Niemczech, które dotyczyły testów wiedziano już rok
wcześniej. Ktoś po prostu nie dostarczył odpowiedniej dokumentacji, aby "zamrozić przepisy" na 2 lub 5 Lat dla swojego pojazdu. Restrykcyjne podejcie EBA dotyczy wszystkich producentów. Przykłady: 2 lata na dopuszczeniu serii 407 (ICE3), dpuszczenie dla ICE4 (BR 412) (oba Siemiens). A takie podejście EBA zaczęło się ponad 15 lat temu po wypadku z Eschede, gdzie w ICE zginęło 101 osób. @ 4879
> Lubuskie dzięki kasie z kar - de facto ćwierć miliona dziennie - będzie mogło sobie dokupić Impulsy Newagu. To zależy od zapisów umowy dofinansowującej. Uzyskanie kary może oznaczać konieczność zwrotu dofinansowania. Dlatego żeby tego uniknąć często "karę" zamienia się z pieniędzy na dodatkowe wyposażenie lub prace. @ rp1polska Przykład oczywisty i poprawny, ale do porównań moim zdaniem bardziej pasuje (choć też nie do końca) zastanawianie się czy możemy skarżyć szkołę jazdy za kurs na starych zasadach? Gdyby jeszcze lubuskie pamiętało, że ma prawo wyegzekwować dopuszczenie dla szynobusów
dostarczonych przez Pesę w latach 2007/08? Nie wiem czy ktoś z lubuskiego o tym pamięta - a Pan Bogdan Mucha. Zaorać całe lubuskie i sprzedać Niemcom. W zamian Polska mogłaby dostać z powrotem Lwów i
Podole. Od lat mówię, że lubuskie to najbardziej nieznośny region. Ludzie tam są strasznie roszczeniowi.
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|