- PKP i Politechnika Śląska opracowują plan dla dworca w Maczkach
- LCS Wrocław Popowice poprawił warunki ruchu na E59
- Problem z linią do Radomia. Oferty na nadzór wielokrotnie przekraczają kosztorys
- Uszkodzony SA 134 z opolskiego jest dewastowany. Co dalej z pociągami tego typu?
- Tramwaj z zakwestionowaną dotacją. Ale Kraków na tym nie straci
- Fiten pozywa do sądu PKP Energetykę
- ZDG TOR wspomógł wykorzystanie środków unijnych
- Wciąż bez decyzji w sprawie drugiego toru na linii 202
- Modernizacja linii kolejowej do Lublina przyspieszy?
- Nowy członek zarządu Torpolu
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
- ceerailwaymarket.eu
Nowy tabor Intercity odbiera pasażerów Polskiemu Busowi?
Polski Bus na razie odpuścił trasę z Warszawy do Olsztyna, zapowiadając, że być może powróci na wiosnę. Tymczasem PKP Intercity chwali się, że od czasu pojawienia się na tej samej trasie nowoczesnych Flirtów liczba pasażerów wzrosła. PKP Intercity zaczyna odzyskiwać pozycję w starciu z innymi środkami transportu? Zmiany w grudniowym rozkładzie jazdy obejmowały nie tylko rozkład jazdy, ale także tabor. Dokładnie 13 grudnia w niedzielę na tory wyjechały nowoczesne pociągi Flirt. Pojawiły się one także na trasie do Olsztyna, o którym do tej pory często zapominano. Pasażerowie zyskali tym samym nowy standard podróży, a ze starych TLK pozostał jedynie „Kormoran” jeżdżący do i z Katowic. Co więcej, zmiany wpłynęły także na wzrost zainteresowania koleją w tej części kraju. – Od 13 grudnia 2015 r. do 10 stycznia 2016 r. liczba pasażerów, na trasie Warszawa – Olsztyn – Warszawa, się podwoiła – informuje Biuro Prasowe PKP Intercity. – Jesteśmy zadowoleni z tego wyniku – dodają przedstawiciele spółki. Niewątpliwie duży wpływ na poprawę wyników ma także obniżona cena. – Pasażerowie mogą skorzystać ze specjalnej oferty Bilet Taniomiastowy. Jego koszt to niecałe 40 zł – zaznacza Biura. Nie udało się nam jednak uzyskać dokładnych danych, które wskazałyby, ilu więcej pasażerów korzysta na tej trasie z Flirtów, niż ze starej TLK-i. – Ze względu na tajemnicę handlową, nie podajemy szczegółów dotyczących frekwencji na konkretnych relacjach i w typie pociągu – zasłania się Biuro. Natomiast od 11 stycznia Polski Bus zawiesił kursowanie swoich autokarów właśnie na trasie z Warszawy do Olsztyna. Firma zaprzecza jednak, żeby miały na to wpływ jakiekolwiek działania ze strony kolei. – Chciałbym podkreślić, że wprowadzenie nowych pociągów nie miało wpływu na naszą decyzję o czasowym zawieszeniu tej linii – podkreśla Piotr Pogonowski, dyrektor marketingu i komunikacji Polskiego Busa. Jako powód jest podawany zimowy kalendarz przewozowy. – Kiedy zapotrzebowanie na podróże jest dużo mniejsze – dodaje. Jednocześnie firma zapewnia, że nie przekreśla definitywnie możliwości jeżdżenia do Olsztyna. Decyzja dziwi, bowiem autokary do stolicy Warmii i Mazur cieszyły się niemałym zainteresowaniem. Niedawno zaś przewoźnik pochwalił się, że od momentu startu 4,5 roku temu przewiózł już w sumie 16 mln pasażerów. Już 16-17 marca w Warszawie kolejna edycja Europejskiego Forum Taborowego. Jak co roku, konferencja podejmie tematykę zakupów i modernizacji taboru kolejowego w państwach Europy Środkowo-Wschodniej. To już trzecia edycja największej i najbardziej prestiżowej konferencji w regionie, poświęconej wielowątkowej dyskusji na temat stanu obecnego i przyszłości branży dostawców kompletnych pojazdów szynowych, producentów komponentów i podzespołów, poddostawców, dostawców usług i urządzeń służących utrzymaniu taboru kolejowego. Więcej informacji na temat wydarzenia - program i możliwość rejestracji
Komentarze:
Proste. Tańsze bilety + nowoczesny tabor = powrót ludzi do kolei.
A by było jeszcze lepiej - Tańsze bilety + nowoczesny tabor + zmodernizowane tory i infrastruktura + możliwość zakupu jednego biletu na wszystkich przewoźników kolejowych = zapełnienie wszystkich pociągów. a Pani Teresa dopłaci z własnych pieniędzy do ręcznego sterowania środkami transportu urzędowo
regulując ceny - to już było A która opcja odpowiada za ponowne zniknięcie piady w barowych?
PIADA! PIADA! PADA! trasy kolejowe mniej dochodowe powinny być dotowane np z akcyzy na paliwa ,mniej samochodów na
drogach to większy komfort podrózy i bezpieczeństwo. Istnieją dwa najistotniejsze powody, dla których PolskiBus zawiesił kursy na trasie Warszawa -
Olsztyn - Warszawa. Pierwszym powodem jest obniżka cen biletów PKP InterCity, a drugim nowoczesny tabor. Jeszcze jakby do tego dołączyć zmodernizowane tory na całej trasie kolejowej Warszawa - Olsztyn, to jest pewne, że PolskiBus całkowicie wycofa się z tej trasy. Skoro przewoźnik nie chce podać liczby pasażerów to niech pan autor stanie na peronie i policzy
ile osób wysiadło z pociągu. Nie jest trudno policzyć do 20. Gdyby więcej osób jeździło to PIC nie zasłaniałby się tajemnicą handlową. Akurat wspólny bilet powinien wynikać nie z odgórnych nacisków, tylko z chęci zwiększenia
potoków pasażerskich i tym samym poprawy rentowności przewoźników. Niestety wykracza to poza horyzonty myślowe kolejowych decydentów w Polsce. Polski "manager" od kolei myśli tak: "Skasujemy klienta 2x albo 3x za początkowe kilometry, to zapłaci więcej za bilet i będziemy mieli większe przychody" Niestety pasażer też myśli, liczy, wychodzi mu że dużo taniej będzie mu pojechać busem lub własnym samochodem, i tym sposobem kolej traci kolejnego pasażera. Dlaczego nikt nie pomyśli o tym w kategorii hurtowego zakupu potoku pasażerskiego dowiezionego do stacji węzłowej na której zatrzymują się pociągi wyższej kategorii? Do Olsztyna nie ma żadnej eski, czy autostrady, wiec PB nie posiada infry gwarantującej szybki
transport. Ilość "pasażerów" tajemnicą handlową: no, no. PIC może mówić o sukcesie jak osiągnie wynik
lotniska Kraków Balice. Wzrost operacji lotniczych o 2% a ilość pasażerów o 11%. Lotniska podają ilość odsłużonych pasażerów m/m i r/r i nie ma problemów z informacją o ilości pasażerów tak w relacjach jaki przewoźników i zapełnieniu samolotów i dynamiki zmian. Ot sukces jak USZATEK:) Na pewno widać pogorszenie jakości usług PB w porównaniu do tego co było kiedyś. Poza tym na
innych liniach także zlikwidowano kursy. Zawiesili trasę Wrocław-Szczecin, a na trasie Wrocław-Gdańsk zostały tylko dwie pary kursów. Ale wielkim plusem PB jest to, że można było pojechać np. z Wrocławia do Gdańska za 2 lub 10, 15 zł, a z PKP IC, mimo że jedzie się krócej i wygodniej, i mimo że są jakieś tam zniżki Wcześniej, to za tyle biletu się nie kupi.
2016-01-15 09:41:31
Autor: Goralo-jawna-opcja-niemiecka-na-rowerze-zaprzedana-lewackiej-Targowicy-syjonistycznej
---.neoplus.adsl.tpnet.pl
@ stasiu
W ogóle na zimę sporo kursów na wielu trasach PB zawiesił, pytanie czy odwieszą na sezon. Inna sprawa, że np. ten P17 Wrocław-Szczecin to od początku był w sumie niewypał. Na tej trasie konkurencja kolejowa jest silna, a poza tym na zachodzie funkcjonuje wciąż coś na kształt tradycji jeżdżenia pociągami, a nie autobusami/busami. Co ciekawe P12 trzyma się mocno, mimo nowego taboru i nowych pociągów z Katowic do Gdyni od grudnia. Och, jak mi żal busiarzy.... Biedactwa....
W odpowiedzi na post Goralo-jawna-opcja-niemiecka-na-rowerze-zaprzedana-lewackiej-Targowicy-syjonistycznej:
"@ stasiu
W ogóle na zimę sporo kursów na wielu trasach PB zawiesił, pytanie czy odwieszą na sezon. Inna sprawa, że np. ten P17 Wrocław-Szczecin to od początku był w sumie niewypał. Na tej trasie konkurencja kolejowa jest silna, a poza tym na zachodzie funkcjonuje wciąż coś na kształt tradycji jeżdżenia pociągami, a nie autobusami/busami. Co ciekawe P12 trzyma się mocno, mimo nowego taboru i nowych pociągów z Katowic do Gdyni od grudnia." P12 trzyma sie mocno , bo na kolei gop-ldz-3city nie doszlo do drastycznego skróceniea czasu jazdy.
Kolezanka jechala w poniedzialek PolskiBus Gold z Krakowa do Warszawy i na pokladzie bylo.... 6
osob, z powrotem 10. Bilet za 2 zł. Znikniecie buszarstwa z KRA-WAW to kwestia czasu. Oraz na dużej części jest autostrada.
Ja bym tam wolał, żeby komunikacja szynowa (kolejowa) przyciągała coraz więcej ludzi, którzy
dotąd przemieszczali się wyłącznie samochodami osobowymi. A nie odbierała zbytnio klientów z komunikacji drogowej (autobusowej). Przydałaby się jakaś grubsza reforma porządkująca transport publiczny (poza dużymi miastami, bo tu jest na ogół ok.) Transport kolejowy z autobusowym musi bardziej współpracować ze sobą. Jeszcze nam bardzo daleko do ideału. Pojawiają się co prawda pierwsze oznaki współpracy, ale to na szczeblu kolei aglomeracyjnych najbardziej, z autobusowymi liniami dowozowymi do pociągów (i z powrotem). Współpraca bez wzajemnego wykluczania się tych dwóch form transportu publicznego, - współpraca czyli wzajemne dopełnianie się, uzupełnienie siatki połączeń ( przecież kolej nie dotrze wszędzie jak autobusy). Wspólna oferta przewozowo - taryfowa, stopniowanie dostępu środków transportu w zależności od natężenia potoku pasażerskiego (z priorytetem dla komunikacji szynowej) tam gdzie jest słaby potok pasażerski a istnieje linia kolejowa obok drogi. Do czasu az do tzw. "Polski powiatowej" nie wroci transport publiczny (dotowane przez marszalkow
BUSY), to i na kolei pasazerow nie przybedzie. Co komu po mozliwosci dojazdu do miasta wojewodzkiego, czy tam nawet jeszcze powiatowego, jesli w weekendy do miejscowosci w poblizu powiatu nie kursuje nic, a w dni powszednie jeden, dwa autobusy na dobe i to tylko w dni nauki szkolnej? Kiedy samochodami jezdza nawet beneficjenci opieki spolecznej, benzyna spadla ponizej 4 zl za litr, o LPG czy ON z za wschodniej granicy nie wspominajac. To jest najlepszy dowód na to, że kolej potrafi zwyciężyć z autobusami i to nawet tak
nowoczesnymi jak Polskibus. Teraz wartoby powalczyć o pasażerów samochodów. Nadal ze Śląska do Warszawy i na innych kierunkach gdzie są dobre i bezpłatne drogi dla dwóch osób bardziej opłaca się jeździć autami... 2016-01-03 20:26:35 Autor: Kryniczanin
"Panie Leonkiewicz Jutro honorowa dymisja? Czas najwyższy!" Jakie to proste - wystarczy tylko wymienić managerów i wszystko się rozwiąże, ci nowi
przyniosą worki z pieniędzmi i wdrożą oczywiste rozwiązania na które my wpadliśmy w 5 minut za komputerem ... Tylko jakoś od lat zmieniają się co dwa/trzy lata i to nie jest takie proste ... Wystarczy wprowadzić kolej za darmo i przeorać autostrady (i zabronić jeździć samochodem ponad 100 km) Na P8 też zmiany. Do Wilna, Rygi czy Tallina też nie dojedziemy Polskim Busem.
A ja nie dziwie się, że ludzie nie chcą jeździć PB. W miarę wygodne Astromegi coraz trudniej
spotkać, a na dodatek ich kierowcy to jacyś niespełnieni ORMOWCY. Jechałem ich wielce prestiżowym niewygodnym i z pasami ucinającymi szyję PB Gold do Krakowa i pan kierowca-ormowiec postanowił zatrzymać się przy patrolu miśków i donieść na własnego pasażera, że ten nie zapiął pasów. Jeśli ich klient ich wrogiem to niech padają w męczarniach. "Polski Bus" a nie polski ;) Niech spadają na drzewo, biedaczki. Wolę koleją godzinę dłużej
pojechać, niż tym śmierdzącym badziewiem. Nie nowy tabor tylko dotacja.
lepiej wykorzystana (nowszy tabor i lepsze czasy przejazdu - mają znaczenie pośrednie). o pełnym sukcesie można by mówić gdyby nie była potrzebna dotacja do PKP IC. (choćby w warunkach w których PLK nie pobierałaby opłat...) Myślę, że prócz "Biletu Taniomiastowego" i nowych Flirtów III, ważny jest także aspekt, że
po prostu linia E-65 północ czyli 9, zwyczajnie jest po remoncie, a będzie może jeszcze szybciej. Ogólnie dobra wiadomość, słuszny kierunek rozwoju pociągów pospiesznych. @germonindziosgr: Tylko czy zniknięcie busów Kraków - Warszawa to powód do radości? Mówisz,
że znajoma jechała PB za 2 zł. A pociągiem na pewno za tyle nie pojedzie, bo ile kosztuje najtańszy bilet na IC z Krakowa do Warszawy? Od czasów Pendolino nie korzystam z Polskiego Busa. Już wtedy oszczędzali na pracownikach i na
pokładzie sam jeden kierowca (na trasie > 300km) z punktualnością różnie, z komfortem też (poplątane pasy, okropna mikrotoaleta często nieczynna zimą) a jako bonus pijani pasażerowie (bo kto im zwróci uwagę, jak pilota nie ma).
2016-01-15 23:44:25
Autor: Goralo-zagramaniczna-Targowica-na-rowerze-zaprzedana-syjonistycznym-polskim-bankom
---.neoplus.adsl.tpnet.pl
@ Nevermore
Jakby był bezpośredni pociąg Przewozów Regionalnych, ewentualnie innego z przewoźników regionalnych, to też bym pojechał pociągiem, z ogromną chęcią. Ale niestety z Katowic do Trójmiasta już od paru lat nie ma takiego (ostatni interREGIO "Bursztyn" pojechał bodajże w 2012 r.) i wybór jest tylko pomiędzy autobusem i pociągami PKP PI-Z-DOcity. Wybór jest zatem logiczny, z żadnymi PI-Z-DAmi dobrowolnie jeździł nie będę nigdy. Acz oczywiście "na końcówce" (czyli np. z Gdańska do Gdyni, czy gdzieś dalej) po wysiadce z PolskiegoBusa jadę pociągiem.
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|