- Organizacja transportu zbiorowego – na co zwrócić uwagę?
- Pesa: Popyt na nowoczesne wagony piętrowe będzie rósł
- Uzupełnienie remontu w Ciasnej i Koszęcinie
- Jest studium wykonalności dla budowy KDP z Pragi do Drezna
- Kolster Olsztyn na Politechnice Warszawskiej
- Czy uda się uciec od najniższej ceny w przetargach?
- DB chce sprzedać udziały w Schenker Logistics i Arrivie
- Złoty Pociąg Istnieje – nowa promocja PKP Intercity. Bilety na ekspresy od 29 zł
- 11 chętnych na przebudowę linii E59 Leszno – Czempiń
- Gorzów – Berlin: Będą dwa połączenia dziennie?
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
- ceerailwaymarket.eu
Tunel Helsinki – Tallinn: Co ustalono?
Podpisany 5 stycznia 2016 r. list intencyjny w sprawie budowy tunelu kolejowego pod Zatoką Fińską odbił się w mediach szerokim echem. Czy tunel rzeczywiście ma szanse na realizację? Deklaracje podpisujących list intencyjny w sprawie budowy tunelu kolejowego pod Zatoką Fińską brzmiały entuzjastycznie. Kristen Michal, estoński minister ds. spraw gospodarki i komunikacji, powiedział, że „ma nadzieję, że uda mu się pojechać pociągiem do Helsinek przed wiekiem emerytalnym.” Anne Berner, jego odpowiedniczka z fińskiego ministerstwa transportu i komunikacji mu wtórowała, że „wizja tunelu wpisuje się w Finlandii w wymiar arktyczny”, co podkreśla, że przedłużenie Rail Baltiki z Tallinna do Helsinek jest rozumiane jako podpięcie całego kraju do Europy Środkowej. Jednakże jej wypowiedzi odnoszące się konkretnie do realizacji tunelu są bardziej ostrożne. Według pani minister trzeba wpierw „rzetelnie sprawdzić” czy tunel kolejowy jest możliwy. „Chcę zostawić drzwi otwarte dla moich następców” – potwierdza, że sprawa nie jest przesądzona. Więcej stron, wyższa ranga Wiadomość o podpisaniu dokumentu zwróciła na siebie uwagę mediów prawdopodobnie w znacznym stopniu z tego powodu, że do stron należą po raz pierwszy państwa. Pierwotne studium wykonywalności zostało zamówione przez zainteresowane miasta oraz estońską prowincję Harju. Rządy Finlandii i Estonii nie były więc oficjalnie związane z projektem. Inaczej z przedmiotowym memorandum, które zostało podpisane przez aż sześć stron. Do wyżej wymienionych dwóch miast i estońskiej prowincji Harju oprócz ministerstw obu państw dołączył także fiński rejon Helsinki-Uusimaa. I na tym nie koniec: inicjatywa ma być siecią otwartą, do której mogą się dołączyć wszystkie zainteresowane strony jako „partnerzy stowarzyszeni”. To zwiększenie grona bezpośrednio włączonych podmiotów podkreśla zaangażowanie po obu stronach Zatoki Fińskiej, przy czym najsilniejszym sygnałem pozostaje uczestnictwo rządów. List intencyjny Z drugiej strony należy podkreślić, że podpisany dokument jest zaledwie listem intencyjnym. Ponadto tekst ustala, że memorandum wygasa 31.12.2018, jeżeli nie dojdzie do podpisania umowy przez upoważnione strony. Co więcej, list intencyjny – a co za tym idzie najprawdopodobniej także późniejsza umowa – nie ustalają wcale budowy tunelu, lecz jedynie... sporządzenie jeszcze jednego studium wykonywalności („wspomaganie sporządzenia pełnego studium wykonywalności odnośnie Fińsko-Estońskiego Stałego Połączenia Transportowego”). Biorąc pod uwagę, że sporządzenie istniejącego studium zabrało aż 7 lat – przedłożone przez Sweco Consulting w lutym ubiegłego roku opracowanie zostało zamówione w 2008 roku – wszystkie dotychczasowe żądania rozpoczęcia prac już w 2017 r. (tak np. przedstawiciele trzech regionów z południowej Finlandii) należy traktować z dystansem. Co dalej? Na pierwszy rzut oka projekt naprawdę ruszył pełną parą, tak jak tego sobie życzyli niektórzy przedstawiciele helsińskiej rady miasta. Wskazuje na to chociażby fakt, że list intencyjny powołuje od momentu podpisania Fińsko-Estońską Inicjatywę Połączenia Transportowego (Finnish-Estonian Transport Link Initiative). Ta nawet już rozpoczęła pracę, między innymi udostępniając obszerną stronę internetową w języku fińskim i angielskim (http://finestlink.fi/). Oznacza to, że treść strony była przygotowana już zawczasu, a personel dla sekretariatu „FinEst Link” wyznaczony i gotowy do rozpoczęcia pracy od momentu podpisania listu. Jedno i drugie świadczy o tym, jak poważnie traktuje się cały projekt. Z drugiej strony, decydującym elementem będą ustalenia przyszłej umowy, ponieważ list intencyjny jest jedynie wstępną deklaracją zamierzeń. Jednym z najważniejszych aspektów może okazać się czas kiedy zostanie podpisana umowa oraz do kiedy będzie miało być zakończone „pełne studium wykonywalności”. Każde opóźnienie będzie bowiem oznaczać, że coraz trudniej będzie pozyskać środki z Narzędzia „Łącząc Europę” (CEF). W obliczu kosztów budowy szacowanych na 8 do 13 miliardów euro dofinansowanie ze środków Unijnych jest niezbędnym warunkiem realizacji projektu. Wszelkie przesunięcie w czasie może więc oznaczać kres całego przedsięwzięcia. Publicznie dostępne dokumenty niestety nie zawierają informacji jaki jest harmonogram dalszych kroków. Warto więc śledzić rozwój tego projektu, który może mieć ogromne znaczenie dla zainteresowanych państw i całego regionu.
Komentarze:
Ten tunel to świetna sprawa. I kolejny krok do jeszcze większej izolacji Rosji.
lider jak nie masz pojęcia nie zabieraj głosu- Rosja się sama izoluje mając połączenia
kolejowe jako jedyna z większymi miastami całej Europy Do Putina mi bardzo daleko, ale budowanie jakiegokolwiek tunelu przy kosztach wynoszących miliardy
dolarów po to, aby jeździło w nim kilka pociągów na dobę jest totalnym absurdem ekonomicznym i politycznym. Bo za kilka lat może się wszystko zmienić i wówczas nie będzie już żadnego sensu do budowy czegoś, co od początku jest pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia. Chyba, że zmusi się Estończyków i Finów, że każdy będzie musiał przejechać się tym pociągiem co najmniej trzy razy w tygodniu. Obowiązkowo. To będzie tunel tworzący obszar gospodarczy Helsinki-Tallin tak jak podobny Kopenhaga-Malmo. Tam
to się udało i wspólny obszar kwitnie, dlaczego tu ma być inaczej? W przekonaniu że wszystko może się zmienić żyliśmy od objęcia władzy przez Gorbaczowa do
wjechania rosyjskich czołgów na Ukrainę. Moim zdaniem dalsze trwanie w tym przekonaniu jest dość naiwne. Oczywiście, w Rosji może się zmienić władza, albo raczej obecna władza może zmienić język, ale to nie znaczy, że nie powinniśmy być przygotowani na scenariusz drugiej zimnej wojny. Lubię bardzo Rosję i fascynuje mnie ona, ale zarówno historia, jak i bieżące wydarzenia dość wyraźnie pokazują czym dla nas jest, a czym my jesteśmy dla niej. Kilka pociągów dziennie? Tam jest logiczny takt nawet półgodzinny, nie wspominając o bardzo
dużym ruchu towarowym. Te miasta bardzo ściśle współpracują, jest ogromna wymiana ludzi w obie strony (biznesowo, turystycznie, dojazdy do pracy, czy nawet na jakieś wydarzenie kulturalne). Jedyne co to hamuje to właśnie prom, którym przejazd trwa za długo. Sytuację można porównać do Malmo - Kopenhaga. Tam budowa połączenia kolejowego przez morze jeszcze rozwinęła ścisłą współpracę - pełno ludzi z Malmo pracuje w Kopenhadze, a samo Malmo przyciągnęło w ten sposób "wielki biznes". A co do niby chęci "izolacji" Rosji. Połączenie przez Rosję to 730 km zamiast 80 km. Skrócenie trasy 9-krotnie! Wszyscy i wszystko ma jeździć przez Rosję, bo inaczej to "izolacja" i dyskryminacja? Tak wygląda połączenie przez Rosję: https://www.google.pl/maps/dir/Tallin,+Tallinna+linn,+Estonia/Helsinki,+Finlandia/@60.0605923,25.129 2248,7z/data=!3m1!4b1!4m16!4m15!1m5!1m1!1s0x46929499df5616bf:0x400b36d18fc6270!2m2!1d24.7535746!2d59 .4369608!1m5!1m1!1s0x46920bc796210691:0xcd4ebd843be2f763!2m2!1d24.9410248!2d60.1733244!2m1!3b1!3e0 Rosja ma niewiele do rzeczy, to że z powodów wizowych i politycznych nikt normalny nie jeździ z
Estonii do Finlandii przez Rosję, to prawda. Ale i tak większość ruchu poszłoby promami, bo tak szybciej i dużo bliżej, nawet jeśli Petersburg byłby z przyczyn ekonomicznych (rezygnacja z przeganiania turystów) wyłączony z obowiązku wizowego. Podobnie jak w Malmo, Nowi Europejczycy z gorącego Południa przejdą tym Tunelem i znowu będzie
draka. Jedyna nadzieja we Władimirze Władimirowiczu, nie wszyscy Polacy są antyrosyjscy i czują się w obowiązku wspierać UPA, bo tak pasuje mocarstwu zza oceanu. Ekonomicznie to podobnie jak w przypadku Rail Baltica, ten pomysł nie ma żadnego sensu. Finlandia jest teraz gospodarczo słaba, a jej niedawna potęga była w znacznym stopniu spowodowana przez handel z ZSRR a potem Rosją. Święta naiwności.
Tallin - 400 tys. mieszkańców. Helsinki - 600 tys. mieszkańców. Tunel za kilkadziesiąt miliardów dolarów, 80 km jazdy pod wodą. Koszty utrzymania gigantyczne. Promy dziś kursują co godzinę czy co kilka godzin. I tyle wystarcza. Dla kogo byłby pociąg? I za ile? Bilet na prom to 20-30 Euro. Dziś na tej trasie w ciągu roku przewozi się ok. 1 mln ludzi. A teraz Eurotunel. 50 km. Rocznie ok. 10 mln pasażerów plus ok. 13 mln pływających promem. A most nad Sundem ma ok. 8 km. Wystarczy? Dalej chcecie śnić?
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|