InfoRail
Metro we Wrocławiu tylko w sferze marzeń urzędników? Jak podaje Radio Wrocław Minister infrastruktury Maria Wasiak mówi, że nic nie wie na temat takiej inwestycji w stolicy regionu, a rząd nie ma planów z tym związanych. Szefowa resortu odpowiadała na pytania wrocławskich aktywistów po konferencji prasowej na wiadukcie kolejowym przy ul. Grabiszyńskiej. O budowę metra w swoim referendum chce zapytać mieszkańców Wrocławia prezydent miasta.
Radio Wrocław przypomina, że Rafał Dutkiewicz ogłaszając swój pomysł mówił, że po Warszawie, pierwszy odcinek metra w innym polskim mieście ma powstać do 2025 roku. Według niego trzeba już zacząć starania, by był to Wrocław.
Maria Wasiak przyznała, że zanim pytanie o budowę metra zada się mieszkańcom, sprawa powinna być poprzedzona odpowiednimi analizami i badaniami czy taka inwestycja ma sens. - Pytania w referendum też trzeba umieć zadać - mówiła szefowa resortu infrastruktury.
Rafał Dutkiewicz zaś wielokrotnie tłumaczył, że najpierw chce poznać opinię mieszkańców a dopiero potem zleci jakiekolwiek analizy dotyczące choćby przebiegu linii metra w mieście.
Interpelację w sprawie budowy metra we Wrocławiu wysłał do ministerstwa infrastruktury poseł PiS Piotr Babiarz. Polityk chce wiedzieć czy resort rozmawiał o metrze z władzami Wrocławia i czy są jakiekolwiek szanse na rządowe pieniądze na taką inwestycję.
Aleksander Kierecki
Karol Wach
Mateusz Pieróg
Paweł Błach
Metro to poroniony pomysł i horrendalnie drogi, nonsens...
Metro ma sens w aglomeracjach powyżej 2 milionów,natomiast poniżej należy rozwijać sieć połączeń tuneli podziemnych,oraz wykorzystać istniejącą sieć kolejową wraz z tramwajową tak mówi ekonomia.
W Polsce metro ma sens w Warszawie ,gdzie indziej nie ma
@sa Metro w formie tuneli faktycznie ma sens na razie tylko w Warszawie. Ale SKM w Trójmieście spełnia dokładnie taką samą jak nie ważniejszą rolę niż warszawskie metro. Podobnie będzie z PKM w Gdańsku. Ogólnie Gdańsk rozsądnie rozwija transport szynowy, a co ważniejsze widać efekty.
Urodzaj pomysłów na metro bardzo przypomina gorączkę pomysłów na budowanie lotnisk.
Mam wrażenie że wśród włodarzy Wrocławia ktoś zaczął czytać literaturę nt. nowoczesnych systemów transportu miejskiego. Spokojnie niech dokończy czytanie, 'przetrawi" co przeczytał, oceni realia i może coś rozsądnego "urodzi". Bo jak na razie próbuje żywcem skopiować gotowe rozwiązania. Przeczytał już rozdział o tramwajach dwusystemowych i próbował ciężki tabor wprowadzić pod okna wiekowych kamienic. Czytał o metrobusach i na siłe próbował uszczęśliwić nowodworzan 4kilometrowym buspasem. Teraz czyta o metrze i będzie kopał tunele w "mieście 100 mostów". Niech czyta...
Wielokrotnie mądre głowy napisały na portalach branżowych, że takie miasta jak Wrocław czy Kraków nie potrzebują metra w wydaniu "warszawskim" tj. ciężkie i głębokie. Nie wiem skąd się to bierze ale zarówno w stolicy Małopolski jak i Dolnego Śląska rozprzestrzeniła się wśród urzędasów choroba megalomanii i porażającego zakompleksienia względem innych miast zachodnich jak i samej stolicy. Najgorszym objawem tej choroby jest kompletnie nie dostrzeganie już gotowych wręcz rozwiązań w postaci kolei a konkretniej układów torów na bazie których o wiele mniejszym nakładem środków i wręcz "na wczoraj" a nie na przyszłość liczoną w dziesiątkach lat (piszę to przez pryzmat stolicy widząc ile Warszawa bujała się w budową pierwszej linii metra i ile będzie się bujać z budową drugiej), można stworzyć sprawny system SKM. Dodać do tego rozbudowę sieci tramwajowej, na której to nie samochód i nie pieszy jest na pierwszym miejscu ale TRAMWAJ i już mamy bardzo dobre rozwiązania. A jeżeli ciągle w głowach urzędasów z ww. miast, kompleksy względem miast zachodnich są tak ogromne jak Himalaje do zachęcam zarówno pierdzistołków z magistratu w Krakowie jak i Wrocławiu do dwóch wycieczek. 1. wycieczka do Norwegii a konkretniej do Bergen i pooglądanie sobie jak powinien wyglądać tramwaj z prawdziwego zdarzenia w postaci BayBanen. 2. wycieczka do Porto i zobaczenie sobie jak tramwaj może robić za "metro" (metro porto) w oparciu o wydzielone torowiska, płytkie tunele i stacje podziemne. Pozdrawiam.
To nie jest wszystko takie proste.
Do każdego miasta trzeba podejść indywidualnie i dla niego dobrać odpowiednie systemy transportowe. No bo przecież każde miasto jest inne, inny jest kształt, charakter zabudowy, rozmieszczenia ulic i osiedli względem siebie, inna rzeźba terenu, w przypadku tuneli, także struktura geologiczna ziemi. I nawet mimo że wiele miast jest do siebie podobnych, np. uważam że Kraków i Wrocław są jakby bliźniaczymi miastami, to rola komunikacji miejskiej może być i tak nieco odmienna. Ja też byłem (jestem) zwolennikiem metra, i to w Krakowie w którym mieszkam od zawsze i widzę jak miasto się kształtuje z czasem (dobrze i źle) jak się kształtują potoki pasażerskie. Jednak dla Krakowa czy Wrocławia trzeba rzeczywiście wykluczyć tzw. metro 'ciężkie' takie jakie jest w Warszawie. Raz - że Warszawa za metro przepłaciła, dwa - że w stolicy są jakby 'miasta w mieście' które nawet mają odmienny charakter, a metro (rasowa kolej podziemna je dobrze łączy). Dla Wrocławia i Krakowa idealne będzie tzw. premetro tj. kombinacja szybkiego tramwaju z elementami metra. Odcinkowe płytkie tunele pod ulicami, skrzyżowaniami, odcinkowe estakady i izolowane od innych uczestników ruchu torowiska. Podziemne przystanki, rozbudowane przystanki naziemne z WC, drobnym handlem, podgrzewane zimą, klimatyzowane latem, oszklone szczelnie, z takim lepszym standardem. Tabor może być tramwajowy na razie, ale to będzie się prawdopodobnie zmieniać, i w przyszłości będą to automatyczne wagoniki z zasilaniem elektrycznym za pomocą trzeciej szyny, systemu APS, SRS, czy z zasobów super - kondensatora i podobnych. W sumie, to patrząc na KST w Krakowie, gdyby władze miasta miały trochę więcej wiedzy i ambicji dt. nowoczesnych systemów transportu szynowego, to ta "50" mogłaby być już dostosowana do parametrów premetra, Jedna linia kursująca co 1/5 minuty, z większą średnią prędkością od 24 km/h. I w tym jest przyszłość dla dużych miast (także dla Warszawy).
o jakimkolwiek premetrze w Krakowie możesz zapomnieć do momentu kiedy istnieje taki twór jak ZIKiT a prezydentem jest wiadomy gość, którego imienia i nazwiska z troski o własne nerwy nie będę wymieniał.
Osoby odpowiedzialne za zbiorkom w grodzie Kraka mają problem ustanowić priorytet dla "szybkiego tramwaju" aby nigdzie nie stał na światłach, z czego szybki tramwaj szybkim jest tylko z nazwy, a co dopiero mówić o innych rozwiązaniach. Z roku na rok kasy na zbiorkom coraz mniej, więc tym bardziej nie ma co liczyć na jakieś fajerwerki. Nie z tymi ludźmi. Nie w tej kadencji prezydenckiej. Pozdrawiam z KRK.
Dodaj komentarz
InfoBus nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Mechanizm komentowania służy merytorycznej dyskusji dotyczącej informacji oraz materiałów umieszczanych w portalu infobus.pl. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane. InfoBus zastrzega również sobie prawo redakcji bądź skrótów pojawiających się na portalu opinii.