Już wkrótce krótkie Jazzy będą obsługiwać linie, na które zostały docelowo zakupione – powiedział dziś Andrzej Franków – dyrektor Pionu Przewozów w ZTM Warszawa. Chodzi mianowicie o 6, 14, 27, 28 i 31. Są to linie, na których dziś kursują pojedyncze wagony z Konstalu, czyli popularne stopiątki. To dobry zakup – mówił Andrzej Franków. Pasażerowie nie powinni narzekać na tę zmianę – dodał. I trudno się dziwić, że podróżni nie będą narzekać. Krótkie Jazzy oferują bowiem inny standard podróży niż wysłużone wagony z Konstalu. Na części z wymienionych linii pasażerowie mogli już spotkać Jazzy dłuższe, stąd też zaskoczenia być nie powinno. To przede wszystkim nowoczesność, niska podłoga, wydajniejsze ogrzewanie, a w lecie klimatyzacja.
Przypomnijmy, że Warszawa zamówiła w PESIE 30 tramwajów 134N. Na tę chwilę dostarczonych zostało 26 z nich. Według informacji ZTM-u większość z przekazanych już pojazdów powinna wyjeżdżać na linie w okolicach świąt Bożego Narodzenia. PESA natomiast deklaruje, że dostawy pozostałych pojazdów zostaną zrealizowane przed końcem roku. Zważywszy na fakt, że zostały do przekazanie cztery wagony nie powinno być to zadanie trudne do wykonania. Po raz kolejny zwrócić należy jednak uwagę na fakt, że dostawa to nie to samo co dopuszczenie do ruchu. Na razie pasażerów wozi dziesięć krótkich Jazzów. ZTM uwzględnia jednak wagony 134N w swoich planach przewozowych i jak wspomnieliśmy z czasem powinno być ich coraz więcej na mieście.
To po tych zakupach Warszawka pewnie pożegna 105-ki!
Jeszcze wiele wody w Wiśle upłynie zanim Warszawa pożegna stopiątki. Choć prawdopodobnie znikną przez to solówki.
Jednak Warszawie trzeba przyznać, że w tabor inwestuje i nie szczędzi grosza. Wiadomo, że wymiana taboru musi trochę trwać w tak dużym mieście, ale cały czas się dokonuje. A krótkie Jazzy bardzo mi się podobają, odważyłbym się użyć sformułowania, że są urocze hehe :) Śliczny pisklak.
Już mamy 28 krótkich Jazzów. Dzisiaj dotarły kolejne dwa. I właśnie, że nie dziesięć, tylko 12 (jeden jeździ tylko jako Nauka Jazdy)
Trzeba pamiętać, że inaczej niż większość miast w Polsce, Warszawa kupowała 105-ki aż do początków XXI wieku, więc najnowsze tramwaje mają po 15 lat, stąd jeszcze długo pojeżdżą po warszawskich torach, zwłaszcza że tramwaje w W-wie są dość dobrze utrzymane. Natomiast stopniowo znikają te najstarsze z lat 80ych (w planach po dostawie Jazzów było wycofanie tych wyprodukowanych w latach 1984-86).
Pod palnik lecą stopniowo wszystkie "akwaria" z dużymi klapami dachowymi (osłabiona konstrukcja, wyszło po latach eksploatacji), a reszta, to głównie rozbitki, których reanimacja jest nieopłacalna i kończą jako dawcy części. W latach 90' zaczęły się modernizacje (napęd, eletronika, drzwi, fotele itd.) i teraz te "wygrzane" 105 długo jeszcze pojeżdżą, bo i psuć się nie chcą :) Latem robią za sauny, bo klimy tam się nie opłaca wstawiać, ale zimą są dobrze ogrzewane i nieprzewiewne, tak jak ś.p. 13N. Nie ma powodu ich złomowania. Argument wysokiej podłogi jeszcze przez jakieś 20 lat się nie broni, bo po pierwsze to już poniżej 50% taboru (i udział systematycznie maleje), a po drugie dopiero za jakieś dwie dekady do pracy będą jeździć głównie niepełnosprawne staruszki w zaawansowanej ciąży z inwalidzkim wózkiem dziecięcym (bo reszta wyemigruje ://)
Dodaj komentarz
InfoBus nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Mechanizm komentowania służy merytorycznej dyskusji dotyczącej informacji oraz materiałów umieszczanych w portalu infobus.pl. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane. InfoBus zastrzega również sobie prawo redakcji bądź skrótów pojawiających się na portalu opinii.