W 1898 r. Łódź stała się pierwszym miastem w zaborze rosyjskim, które zyskało miejską komunikację tramwajową. W 115 rocznicę tego wydarzenia MPK Łódź wspólnie z działającym od ponad 30 lat Klubem Miłośników Starych Tramwajów zorganizowało paradę zabytkowych tramwajów. Głównym punktem niedzielnej imprezy był przejazd historycznych wagonów przez Łódź. Po południu zorganizowano spotkanie w kinie Charlie, gdzie odbyły się m.in.: prelekcja na temat historii łódzkiej komunikacji oraz konkurs filmowy dla miłośników tradycji komunikacyjnych miasta.Wszystko zaczęło się o 10.00 na zabytkowej pętli przy ul. Północnej. Pasażerowie, którzy zapragnęli wybrać się w tę swoistą podróż w czasie, mieli do wyboru zajęcie miejsca w jednym z aż siedmiu pojazdów. W paradzie wzięły udział wagony: Herbrand, Sanok, Lilpop II, Lilpop III, 5N+5ND, 803N i skład 805Na (1830+1831). Sanok jest prywatną własnością miłośnika tramwajów Tomasza Adamkiewicza, 803N należy do Klubu Miłośników Starych Tramwajów, pozostałe pojazdy to historyczny zaciąg MPK Łódź. - Rzadko się zdarza, żeby wszystkie wagony historyczne pojawiły się na trasie w jednym momencie. –mówił Bartosz Stępień, członek KMST. - Jeśli chodzi o tabor, który dzisiaj możemy oglądać, jest prawie wszystko. Na czele parady pojechał Herbrand z 1910 r., potem odrestaurowany przez Tomka Adamkiewicza Sanok, następnie Lilpopy. To nie są wozy, które jeżdżą często, nawet od święta. Są udostępniane tylko przy okazji największych obchodów. Wagony są bardzo stare, więc szkoda byłoby je zajeździć, mówiąc kolokwialnie –tłumaczył Stępień. - 803N jeździ latem na wybranych brygadach linii 43 do Lutomierska. Wagon przegubowy jest świeżo odnowiony przez członków Klubu Miłośników Starych Tramwajów. W tamtym roku jeszcze regularnie jeździł, a w tej chwili rozpoczął swoją historyczną misję. Na końcu została 805Na, pomalowana w historyczne barwy –kremowo-czerwone. Oprócz tego, że jeździ liniowo, czasami jest wykorzystywana w filmach, rekonstrukcjach, czyli tam gdzie musi udawać starsze czasy niż obecnie. Czy teraz, kiedy miasto jest tak mocno rozkopane, a wiele pojazdów komunikacji miejskiej jeździ zmienionymi trasami, trudno było opracować szlak niedzielnej przejażdżki? - Zaprojektowaliśmy go tak, żeby ominąć wszelkie roboty i udało się. Skorzystaliśmy z tego, że otwarta jest pętla na ul. Północnej. Stamtąd można się rozjechać w różne strony i zaprojektować sensowną trasę. Nie było większych problemów, w przeszłości bywało z tym gorzej.Po niecałych trzech godzinach podróży parada dotarła na ul. Piotrkowską przed kino Charlie. Tam fani komunikacji wzięli udział w okolicznościowym spotkaniu, podczas któregoJakub Tarka, prezes KMST wręczył Zbigniewowi Papierskiemu, prezesowi MPK Łódź podziękowanie od łódzkich miłośników komunikacji za kultywowanie przez MPK pamięci o historii łódzkich tramwajów, czego dowodem jest m.in. budowa Muzeum Komunikacji w dawnej zajezdni tramwajów podmiejskich na Brusie. Prezes Papierski zadeklarował, że są kolejne pomysły na rozwój tego typu działalności: - Myślimy o interaktywnej formule muzeum komunikacji, żeby skutecznie docierać do młodszego pokolenia miłośników pojazdów komunikacji zbiorowej. Po spotkaniu w sali kinowej, można było zostać na projekcji filmu „Powtórnie narodzony”lub przejechać jednym z zabytkowych tramwajów do zajezdni Brus, gdzie najpierw odbyło się zwiedzanie obiektu oraz kolekcji zabytkowych tramwajów, a o 17.00 rozpoczęło się ognisko. Niedziela upłynęła miłośnikom komunikacji nie tylko na podróżach po Łodzi, ale przede wszystkim na długich dyskusjach o uroku starych tramwajów. Wspominano również nieistniejące trasy, którymi dzisiaj nie można już jeździć. Oby więcej takich imprez!